W środowym wydaniu dziennika pod każdym sportowym tekstem widnieje kolorowe hasło: "A poza tym Grzegorz "Kiełbasa" Piechna i tak musi wystąpić na mundialu". Nie wiadomo jakie są motywy działania dziennikarzy gazety, ale na pewno i tak już popularny napastnik (16 goli w Orange Ekstraklasie i jeden w reprezentacji) może liczyć na społeczne poparcie. Jest to o tyle ważne, że Grzegorz Piechna, z racji kilkuletniej pracy w masarni zwany "Kiełbasą", walczy o angaż w 23-osobowej kadrze, którą selekcjoner Paweł Janas zabierze na czerwcowe mistrzostwa świata rozgrywane na niemieckich boiskach.
Wczoraj Piechna wystąpił w Szkocji w meczu kadry B, która przegrała z gospodarzami 2:0. 29-letni napastnik grał przez 45 minut dosyć przeciętnie, ale dziennikarzom "SE" nie przeszkodziło to w skonstruowaniu jeszcze dosadniejszego hasła, w podpisie do zdjęcia kieleckiego napastnika:"Nawet Grzegorz Piechna, który MUSI pojechać na mundial, nie strzelił bramki".