Marta Gumkowska, współautorka badań: Wolontariat rośnie, ale nie rośnie liczba godzin, którą przeznaczyliśmy na działalność społeczną. Systematycznie (przez 150 godzin rocznie) pracuje społecznie tylko co dziesiąty wolontariusz, czyli ok. 2 proc. Polaków. To o jedną trzecią mniej niż w zeszłym roku. Znakomita większość to wolontariusze okazjonalni, którzy w ciągu roku poświęcili na bezinteresowną pracę do kilku godzin. Myślę, że na wyniki naszych badań ma też wpływ większa świadomość tego, czym jest wolontariat. Ludzie częściej określają coś, co zrobili - np. w swojej parafii, we wspólnocie lokalnej - jako wolontariat.
- Rzeczywiście, organizacje religijne i straż pożarna są najbardziej popularne, chociaż pierwsze miejsce zajmują organizacje pomagające ubogim. Jeśli chodzi o Ochotniczą Straż Pożarną, to w całej Polsce jest kilkanaście tysięcy jednostek działających przede wszystkim na terenach wiejskich. Myślę, że działania na jej rzecz wpłynęły na dobry wynik wolontariatu na wsi - 26 proc. Dla porównania - w dużych miastach jest to 22 proc., a w Warszawie - blisko 33 proc.
- Osobą młodą (w wieku od 18 do 25 lat) lub w sile wieku (między 36. a 45. rokiem życia), z wyższym wykształceniem lub studiującą, aktywną zawodowo, raczej z dużego miasta, bo tam jest najwięcej organizacji pozarządowych. Trochę częściej mężczyzną - 53 proc wolontariuszy. Osobą otwartą na innych i na świat, znacznie bardziej skłonną ufać innym i wierzyć w ich dobre intencje. Powodem, dla którego angażuje się w wolontariat, są najczęściej przekonania religijne i moralne, choć też zainteresowania czy przyjemność z wykonywanej pracy.
- Do zeszłego roku najwięcej wolontariuszy rekrutowało się spośród uczniów i studentów, czyli osób, które z jednej strony mają więcej wolnego czasu i większą otwartość na świat, a z drugiej - szukają doświadczeń o możliwości zdobywania nowych umiejętności. W tym roku gwałtownie wzrósł procent wolontariuszy wśród osób w wieku 36-45 lat: z 16 do 26 proc.; jest ich więcej niż tych w wieku studenckim. Najczęściej lepiej sytuowani - dochód ponad tysiąc złotych na członka rodziny. Może to świadczyć o tym, że idea samorealizacji innej niż przez pracę zawodową jest w Polsce coraz bardziej popularna.