Giertych: w rządzie osoby związane ze starą ekipą

Liga Polskich Rodzin waha się nad poparciem PiS-u w głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu. Lider partii Roman Giertych powiedział Sygnałom Dnia, że w najbliższym czasie LPR uzależnia poparcie dla nowego gabinetu od wdrożenia Programu Wspierania Rodziny.

Poparcie długofalowe polityk LPR powiązał z podjęciem przez rząd renegocjacji traktatu Akcesyjnego z Unią Europejską.

Giertych w wywiadzie dla Polskiego Radia powiedział, że na razie Liga pozostaje w opozycji do gabinetu Kazimierza Marcinkiewicza. Gość Sygnałów Dnia dodał, że ma zastrzeżenia do ostatnich nominacji rządowych. Zwrócił uwagę, że minister finansów Teresa Lubińska należała do Unii Wolności, co jego zdaniem może grozić kontynuacją planu Balcerowicza.

Zauważył też, że minister spraw zagranicznych Stefan Meller był zastępcą szefa resortu dyplomacji, gdy tę funkcję pełnił Włodzimierz Cimoszewicz. Giertych nominacje osób związanych z byłą ekipą określił jako dziwne.

Giertych ma też zastrzeżenia do Radka Sikorskiego. Wskazał, że nowy minister obrony jest obywatelem brytyjskim, a obroną narodową powinni się zajmować obywatele Polski. Oświadczył jednak, że Liga po spełnieniu warunku wdrożenia polityki prorodzinnej i rozpoczęcia renegocjacji Traktatu Akcesyjnego może udzielić rządowi ograniczonego poparcia.

Zapowiedział jednak, że jeśli rząd w ciągu stu dni nie rozpocznie renegocjacji Traktatu Akcesyjnego, to LPR natychmiast przejdzie do opozycji. Zwrócił przy tym uwagę, że renegocjacja Traktatu była jednym z najważniejszych postulatów PiS-u w kampanii wyborczej. Roman Giertych zapewnił, że LPR nie chce żadnych stanowisk w rządzie ani administracji terenowej.