To taktyczne rozgrywki pani Steinbach. Ona wie, że w obecnej sytuacji politycznej, kiedy krajem będzie rządziła koalicja CDU/SPD nie ma szans na realizacje jej zamierzeń, czyli budowy Centrum w Berlinie. Szuka więc nowej formuły, by zrealizować ten sam cel. Polska nie powinna dać się im omamić. Wcześniej Niemcy twierdzili, że Steinbach nie odgrywa w niemieckiej polityce żadnej roli aż się okazało, że została jedną z wiceprzewodniczących CDU i jedną z najbardziej wpływowych kobiet w Niemczech. Twierdzono, że Centrum nikogo w Niemczech nie interesuje, a nagle koncepcja jego budowy znalazła się w programie wyborczym CDU. Powtarzam głośno: żadnego kompromisu w tej sprawie! Niemcy nie mają żadnego prawa budować bez naszej zgody Centrum w Berlinie. Jedynym dopuszczalnym wyjściem jest działanie w duchu umowy podpisanej między prezydentem Kwaśniewskim i prezydentem Rauem, która zakładała powstanie sieci tego typu instytucji. Niemcy mają do wyboru: albo będą prowadzić dialog w sprawie Centrum z Polską, albo będą wsłuchiwać się w głos pani Steinbach. Dwóch rzeczy na raz robić nie sposób.