Jarosławowi Wałęsie udało się zmienić medialny wizerunek ojca. O tym, że Polacy chcą oglądać Wałęsę wyważonego w wypowiedziach i pozbawionego zacietrzewienia, świadczyły sondaże, w których stale zyskiwał na sympatii. Nowa asystentka Lecha Wałęsy też czuje się przygotowana do dbania o sprawy ojca.
- Skończyłam szkołę reklamy. Jestem też wizażystką, stylistką, specem od make-upu - mówi Maria Wiktoria. - Problem z tatą, przepraszam, z panem prezydentem, jest taki, że nim kierować się nie da. Ale zrobię wszystko, żeby rodacy cenili Lecha Wałęsę przynajmniej tak, jak ludzie za granicą.
Maria Wiktoria, rocznik 1982, jest trzecią córką Danuty i Lecha Wałęsów. Żeby pracować z ojcem, zamknęła otworzony przed rokiem w Gdańsku sklep odzieżowy. Teraz będzie się zajmowała kalendarzem ojca, korespondencją i kontaktami z prasą. Zna angielski, więc podobnie jak brat będzie mogła koordynować zagraniczne wyjazdy byłego prezydenta. Jej hobby to konie i literatura. Na konne przejażdżki raczej ojca nie namówi, ale zapowiada, że o zdrowie Lecha Wałęsy zadba lepiej niż brat. Politycznych ambicji nie ma, ale ma literackie. - Piszę prozę, nie poezję - zastrzega. - To są rzeczy pisane do szuflady, ale kto wie, może kiedyś wyjdzie mi coś naprawdę dobrego i to wydam.
Zdradziła, że "są to rzeczy w stylu Topora".