Ludzie Kaczyńskiego, którzy mają pójść z nim do Pałacu Prezydenckiego

Oficjalne decyzje jeszcze nie zapadły, ale warszawscy politycy PiS mówią, że z Lechem Kaczyńskim do Pałacu Prezydenckiego mają pójść:

Andrzej Urbański, wiceprezydent Warszawy, odpowiada za kulturę, edukację i transport miejski.

Według nieformalnego podziału jest specjalistą do zadań trudnych, kreowania wizerunku i kontaktu z mediami. Mówi się, że tę samą rolę ma odgrywać w Pałacu Prezydenckim u boku Lecha Kaczyńskiego.

Po studiach polonistycznych pracował w Instytucie Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej. W 1981 r. wraz z kolegami założył grupę Wola wydającą w drugim obiegu książki i tygodnik. Trafił za to na cztery miesiące do aresztu. Jeden z najbardziej wpływowych posłów Porozumienia Centrum na początku lat 90. Rozstał się z tą partią, bo nie mógł jej przekonać, żeby wsparła rząd Hanny Suchockiej. Szefował redakcjom "Ekspresu Wieczornego" i "Życia Warszawy". Prowadził audycje "Pytania o Polskę" i "Premierzy".

W 2000 r. premier Jerzy Buzek mianował go podsekretarzem stanu swojej kancelarii. Cieszy się opinią znawcy świata warszawskiej polityki. Może się pochwalić poprawnymi kontaktami nawet z elitą PO uwikłaną w tzw. układ warszawski, czyli niesławną koalicję SLD-PO, wcześniej SLD-UW, rządzącą miastem do 2002 r. Nie ma się czemu dziwić - jedną z czołowych postaci "układu warszawskiego" był Paweł Bujalski, współpracownik Urbańskiego z podziemia i PC.

Elżbieta Jakubiak, szefowa biura prezydenta Warszawy, kandydatka na szefa gabinetu w Kancelarii Prezydenta RP.

Z wykształcenia pedagog specjalny. Po studiach od 1991 r. pracuje w Kancelarii Sejmu u boku prof. Jacka Kurczewskiego, wówczas wicemarszałka z ramienia Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Potem (do 1997 r.) w gabinecie wicemarszałek Sejmu Olgi Krzyżanowskiej (UW). Od 1998 r. w Urzędzie ds. Kombatantów pod kierownictwem Jacka Taylora. Odpowiada tu za sprawy administracyjne, prawne i kadrowe. - Większość życia pracowałam dla ludzi z Trójmiasta - żartuje Elżbieta Jakubiak. - Gdy Jacek Taylor przyjechał pogratulować Lechowi Kaczyńskiemu zwycięstwa w wyborach na urząd prezydenta Warszawy, przekazał kartkę z nazwiskami, mówiąc, że oddaje do dyspozycji swoich najcenniejszych współpracowników. Było na niej moje nazwisko - wspomina. W ratuszu jej blisko stuosobowe biuro odpowiada za sprawy organizacyjne, planuje pracę zarządu miasta.

Małgorzata Bochenek, dziennikarka, od roku jedna z najbliższych współpracownic Lecha Kaczyńskiego.

Niesłusznie mylona z Małgorzatą Bochenek, publicystką "Naszego Dziennika". W kancelarii przy Krakowskim Przedmieściu ma prowadzić prezydencki kalendarz.

W trakcie kampanii prezydenckiej była stale przy boku prezydenta stolicy - umawiała spotkania i asystowała w ich trakcie.

Skończyła polonistykę. Pierwsze kroki w dziennikarstwie stawiała na początku lat 90. w "Gazecie Krakowskiej". Pisała o polityce. Później przez krótki okres przygotowywała analizy polityczne w MON. Była doradcą premiera Buzka ds. bezpieczeństwa. Autorka scenariuszy do serii wywiadów z premierami w programie publicystycznym Andrzeja Urbańskiego.

Jej współpraca z Lechem Kaczyńskim zaczęła się rok temu. - Pisałam analizy medialne i w ten sposób trafiłam do ratusza - mówi.

Lena Cichocka, z wykształcenia teatrolog. Uczestniczyła w tworzeniu Muzeum Powstania Warszawskiego. Pracuje tam jako ekspert. Jest radną Mokotowa. Bez powodzenia startowała w tym roku do Sejmu z listy PiS z okręgu podwarszawskiego.

Mówi się, że Robert Draba, wiceprezydent Warszawy, odpowiedzialny za nieruchomości i obsługę prawną stołecznego ratusza. Mówi się, że może zostać komisarzem w Warszawie, ale po zakończeniu tej misji może przejść do kancelarii prezydenta na kierownicze stanowisko w zespole prawników.

Skończył filozofię i prawo (specjalizacja prawo handlowe) na Uniwersytecie Warszawskim. Nigdy nie należał do partii. Po studiach pracował w Izbie Inwestorów Zagranicznych. Przez dwa lata szefował zespołowi prawników w Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie. Potem odpowiadał za sprawy prawne w Urzędzie ds. Kombatantów.

Początkowo Lech Kaczyński powołał go na szefa prawników ratusza. To grupa młodych osób, które podniosły standard obsługi prawnej miasta.