Kościożerne śluzokwiatki - tak można przetłumaczyć nazwę gatunku Osedax mucofloris. Już wcześniej poznano ich kuzynów prowadzących podobny tryb życia w Pacyfiku.
Szczątki wielorybów to uczta dla wielu morskich zwierząt. Ale nie jest łatwo dostać się do pożywnego szpiku ukrytego w kościach. Śluzokwiatki potrafią to świetnie. Ich narządy niczym rośliny "rozkwitają" na zatopionym szkielecie, pobierając z wody tlen. Pozyskiwaniem pokarmu zajmują się rozgałęzione wewnątrz kości odnogi przypominające korzenie.
Pełne tajemnic jest życie płciowe kościolubnych robaków. Z badań prowadzonych na dnie Pacyfiku wiadomo, że samice trzymają haremy drobnych samców we własnym ciele. - Niewiele wiemy o tym, jak one się rozmnażają - przyznaje jeden z odkrywców Adrian Glover z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. Wyniki badań publikuje "Proceedings of the Royal Society B". Pacyficznych kościożerców znalezionych rok temu w pobliżu Kalifornii opisywaliśmy w maju br. ("Gazeta" nr 115), pisząc o olbrzymiej roli umierających waleni w podmorskich ekosystemach. Zwłoki olbrzymich ssaków stanowią żyzne podmorskie oazy - rozrzucone po dnie oceanu przystanki dla migrujących gatunków.