Przyszedł czas, żeby młodzi reżyserzy zmierzyli się z tematem, który w latach 50. dał początek kinu szkoły polskiej. Powstanie jest jednym z tych mitów narodowych, o których mamy obowiązek opowiedzieć światu - mówił wczoraj na konferencji prasowej minister kultury Waldemar Dąbrowski.
Po klasycznym już "Kanale" Wajdy, "Eroice" Munka, "Godzinie W" Morgensterna, "Akcji pod Arsenałem" Łomnickiego potrzeba dziś nowego filmu o Powstaniu. Że taki film jest potrzebny młodej widowni, świadczy żywa reakcja młodzieży na obchody rocznicy Sierpnia 1944.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski, jeden z jurorów konkursu, zaznaczył, że nawet najlepsze filmy o Powstaniu robione przed 1989 rokiem z przyczyn politycznych nie mogły powiedzieć wszystkiego. Dziś chodzi jednak nie tyle o film polityczny, ile o wielowątkową opowieść, która pozwoli młodym widzom wejść w sytuację ich rówieśników z 1944 - przekonywali uczestnicy konferencji.
W jury konkursu zasiądą też: Norman Davies, Jerzy Kawalerowicz, Janusz Morgenstern i Tadeusz Sobolewski. Termin składania prac to 31 marca 2006. Nagroda wynosi 50 tys. zł. Instytut ma dopomóc w realizacji najlepszego scenariusza.