Osiem lata temu przygniótł ją konar na dalikowskim cmentarzu. Pod młotek poszła tzw. organistówka dalikowskiego kościoła: murowany budynek z ponadtrzyhektarowym polem. Wadium wpłaciły trzy osoby, ale nie licytowały ostro. Zaczęły od niespełna 22 tys. zł, cenę przybito przy 34 575 zł. - Za dużo - komentowali dalikowianie na licytacji.
Nieruchomość kupił mieszkaniec Dalikowa w imieniu innych parafian. Z nieruchomości korzystają przykościelne organizacje.
Organistówkę zlicytowano niemal w ósmą rocznicę wypadku 22-letniej dziś Agnieszki. W październiku 1997 r. na cmentarzu w Dalikowie spróchniała gałąź akacji przygniotła 14-letnią wówczas Agnieszkę i przerwała jej rdzeń kręgosłupa. Przeszła skomplikowane operacje, do końca życia będzie niepełnosprawna.
Sąd przyznał jej odszkodowanie za ten wypadek, które wraz z odsetkami urosło już do ponad 400 tys. zł. Uznał, że to zarządca, czyli parafia w Dalikowie, powinna była zadbać o stan drzew na cmentarzu.
A parafii nie stać na zapłatę wysokiego odszkodowania, dlatego komornik chce zlicytować jej majątek. Pieniądze ze sprzedanej wczoraj organistówki trafią na konto ofiary wypadku po potrąceniu kosztów wyceny i komornika. Z majątku parafii do sprzedania została jeszcze plebania z ogrodem, ale jeszcze ich nie wyceniono. Kościół i cmentarz jako miejsca kultu religijnego nie mogą pójść pod młotek.