Ameryka Śr.: ofiar huraganu może być 2 tys.

?Stan" jest gorszy w skutkach od huraganu ?Mitch" z 1998 r. - mówi wiceprezydent Gwatemali. Amerykę Środkową nawiedziły od wtorku lawiny błota, trzęsienia ziemi i powodzie.

Ponad 500 osób zginęło pod lawiną błota i kamieni w gwatemalskich górskich miejscowościach Panajad i Tzanchaj, 180 km na zachód od stolicy kraju.

Dotarcie do górskich wiosek zajęło ratownikom dwie doby, ponieważ drogi przestały istnieć, a w kraju brakuje helikopterów. Władze i ratownicy obawiają się, że ofiar może być o wiele więcej, bo wszystkie 250 domów miejscowości Panajad zamieszkanej przez 1400 osób zniknęło pod mulistą lawiną, która zeszła ze zboczy wulkanu San Lucas w nocy z wtorku na środę. Zbocze osunęło się na skutek ulewnych deszczów spowodowanych przez huragan "Stan", który nawiedził wybrzeża Ameryki Środkowej. Według radia gwatemalskiego prawdziwe następstwa huraganu mogą być jeszcze bardziej tragiczne, ponieważ 40 gmin jest wskutek wichru i powodzi całkowicie odciętych od świata i nie ma stamtąd informacji.

Poza Gwatemalą "Stan", huragan najniższej kategorii 1 (w skali pięciostopniowej) dotknął Meksyk, Kostarykę, Honduras, Nikaraguę i Salwador. W całym regionie mogło zginąć do 2000 osób, z czego większość w Gwatemali. W Salwadorze naliczono dotąd 67 ofiar, w Meksyku 28, w Nikaragui 11.

Tylko w Meksyku skutki katastrofy dotknęły 2 mln mieszkańców siedmiu stanów. W całym regionie akcję ratunkową utrudniają padające od tygodnia ulewne deszcze.

Zdaniem wiceprezydenta Gwatemali Eduardo Steina zniszczenia w tym kraju są poważniejsze niż po huraganie Mitch z 1998 r., który w całej Ameryce Środkowej pochłonął 10 tys ofiar. "Stan" zniszczył jedną czwartą dróg Gwatemali i jedną trzecią jego upraw. Gwatemala należy do najbiedniejszych krajów Ameryki Środkowej; władze zaapelowały o pomoc międzynarodową.