Kardynał złamał tajemnicę konklawe?

Czy któryś z książąt Kościoła złamał tajemnicę konklawe? Włoska telewizja ujawniła "tajemny diariusz" anonimowego kardynała, który relacjonuje wybór obecnego papieża. Wynika zeń, że zwycięstwo kard. Josepha Ratzingera było mocno zagrożone

Już kilka dni po kwietniowym konklawe kardynałowie zaskakiwali elastycznym rozumieniem tajemnicy konklawe. Pomimo złożenia uroczystej przysięgi milczenia w sprawach najważniejszego głosowania w Kościele, tuż po wyborze Benedykta XVI purpuraci nie tylko barwnie opowiadali o trudnościach z piecem, który wytwarzał biały bądź czarny dym ("o mało nie zaczadziliśmy" - mówił w telewizji włoski kardynał), ale też dość wyraźnie deklarowali swe preferencje wyborcze. " Nie zadrżała mi ręka" - stwierdził kard. Józef Glemp zapytany, czy głosował na kard. Ratzingera.

Kardynalski pamiętnik z czasu konklawe, którego fragmenty ujawnił Lucio Brunelli (watykanista telewizji RAI), ma jednak szanse pobić wszelkie rekordy braku kościelnej dyskrecji. W zapiskach anonimowego autora można przeczytać o potajemnych naradach kardynałów, uciążliwości zakazu palenia i obawach stronników Ratzingera, który "mógł odpaść kilka metrów przed metą".

Czy diariusz jest prawdziwy? Włoscy watykaniści nie wypowiadali się wczoraj na temat jego autentyczności. Zdaniem niektórych włoskich dziennikarzy "diariusz" jest nazwą nadaną rekonstrukcji wydarzeń, którą autor przeprowadził po rozmowach z kardynałem informatorem.

Czym wersja Lucio Brunellego różni się od wcześniejszych opisów ostatniego konklawe? Autor "diariusza" twierdzi, że w ostatnim głosowaniu konklawe kard. Ratzinger uzyskał tylko 84 głosy na 115 możliwych (potrzebna większość wynosiła 77).

Tymczasem kilka dni po wyborze Benedykta XVI kilku włoskich watykanistów (m.in. Marco Politi z "La Repubblica") pisało, powołując się również na kościelne przecieki, że w ostatnim głosowaniu kard. Ratzinger otrzymał ok. 100 głosów. Uchodzący za świetnie poinformowanego amerykański watykanista John Allen utrzymuje natomiast, że Benedykt XVI wygrał ponad 90 kardynalskimi głosami.

Autor "diariusza" sugeruje więc, że Ratzinger nie był tak pewnym faworytem, jak twierdzą dziś niemal wszyscy watykaniści. Anonimowy autor zapisków pisze nawet o obawach wśród zwolenników Ratzingera, którzy w drugim dniu konklawe zaczęli wątpić w wybór Niemca. Wedle informacji watykanisty RAI Lucio Brunellego najpoważniejszym kontrkandydatem Ratzingera był argentyński kard. Jorge Mario Bergoglio. To druga nowość, bo rola dość konserwatywnego, ale bardzo kochanego w Argentynie (m.in. za prosty styl życia) Bergoglia, była dotychczas niedoceniana przez włoskich watykanistów.

Co ciekawe, o dużych szansach kard. Bergoglia już wcześniej wiedział i mówił publicznie bp Bernard Fellay ze schizmatyckiego Bractwa św. Piusa X. - Kard. Bergoglio miał duże szanse, ale się przestraszył. Sam zaczął sugerować innym kardynałom, że nie przyjmie godności papieża - opowiadał niedawno bp Fellay na konferencji prasowej.

Jeśli "diariusz" (który podobnie opisuje zachowanie Argentyńczyka) byłby bliski prawdy, to potwierdzałby plotki, że ekskomunikowane Bractwo św. Piusa X jest w całkiem dobrym kontakcie z kilkoma watykańskimi kardynałami.