Dla "Gazety": Waldemar Kuczyński*

Mam żal do Włodzimierza Cimoszewicza, że zrezygnował z ubiegania się o stanowisko prezydenta Rzeczypospolitej, choć nie byłem jego już zdeklarowanym zwolennikiem i być może nie stałbym się nim. Nie wolno tak postępować z własnym elektoratem, jak postąpił Cimoszewicz, i to z tak licznym elektoratem. Należało trwać w walce do końca

Ale to nie on musi być dziś pierwszym wytykanym palcami, a obawiam się, że tak się stanie! To nie ofiara, która uległa szakalom, jest winna swego losu, lecz szakale. Można zrobić sporą listę polityków, dziennikarzy, tytułów, częstotliwości i kanałów, którzy w ten szakali pościg ruszyli, zostawiając za sobą etykę zawodową i etykę w ogóle. To oni powinni popatrzeć w lustro. To ich trzeba sobie przypomnieć i nie zapomnieć.

* Ekonomista i publicysta, minister przekształceń własnościowych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, główny doradca ekonomiczny w gabinecie Jerzego Buzka