Roman Giertych chodzi po domach

W ulotki i dobre buty radzi zaopatrzyć się kandydatom i sympatykom Ligi Polskich Rodzin lider partii Roman Giertych. Potrzebne im będą podczas ?decydującego szturmu kampanii?, który ma polegać na zdobywaniu wyborców w ich własnych domach.

Do pierwszych drzwi Roman Giertych zapukał w piątek w Legnicy.

Wędrówkę po mieście rozpoczął od jednej z pobliskich kamienic. Ponieważ było wczesne popołudnie, niewiele osób zastał w domach. - Nie mogę otworzyć, jestem nieubrana! - odpowiedziała jedna z lokatorek.

Na samej górze drzwi uchyliła pani Józefa. - Dzień dobry. Jestem Roman Giertych i chciałbym panią przekonać do głosowania na naszego kandydata, mojego współpracownika Piotra Ślusarczyka - przedstawił stojącego przy nim kandydata do Sejmu. - Jaki podobny do mojego wnuczka! - stwierdziła pani Józefa. - Na pewno będę na niego głosować.

Giertychowi towarzyszył także wicemarszałek województwa dolnośląskiego, działacz LPR Artur Paprota. - Jest pan w pracy czy na urlopie? - spytaliśmy go. - W pracy - wytłumaczył. - Lobbuję w ten sposób na rzecz Dolnego Śląska u lidera partii, która niedługo będzie współrządziła Polską.