Polacy o ?Solidarności"

Większość Polaków docenia to, co zrobiła pierwsza ?Solidarność" - wynika z dwóch sondaży przeprowadzonych przez OBOP i CBOS

Sondaż OBOP pokazuje, że ankietowani trochę inaczej oceniają rolę "Solidarności" w walce o demokrację i niepodległość Polski (zdecydowanie chwalą) niż jej wpływ na położenie materialne Polaków. Tu oceny są niejednoznaczne: 43 proc. Polaków uważa, że "S" poprawiła warunki życia, ale 22 proc. sądzi, że bez niej byłoby pod tym względem lepiej. 15 proc. twierdzi, że nic się w tej materii nie zmieniło.

W sondażu CBOS aż 60 proc. badanych uznało, że powstanie "Solidarności" było wydarzeniem przełomowym, a dalsze 28 proc. - że było ważne, ale nie pierwszoplanowe. Przekonanie, że powstanie "Solidarności" było przełomowe dla losów Europy Wschodniej, jest najsłabsze wśród najmłodszych badanych. Pytani o to niemal równie często wskazują na upadek muru berlińskiego (34 proc.) co na "Solidarność" (37 proc.).

Rocznica 31 sierpnia nie stała się dla Polaków czymś na miarę 11 listopada czy 3 maja. Jako jedną z najważniejszych rocznic wymieniło ją zaledwie 5 proc. ankietowanych.

TNS OBOP, 1-4 sierpnia, reprezentatywna próba 1004 dorosłych Polaków , CBOS, 5-8 sierpnia, reprezentatywna próba 949 dorosłych Polaków

Dla "Gazety" prof. Antoni Sułek, konsultant TNS OBOP

"Solidarność" była "totalnym ruchem społecznym" (według Alaina Touraine'a): równocześnie ruchem związkowym, akcją polityczną i zrywem narodowym.

Teraz na naszych oczach "Solidarność" staje się przedmiotem zbiorowej dumy i elementem tożsamości narodowej.

W ćwierć wieku po strajkach 1980 r. i powstaniu "S" zdecydowana większość Polaków uważa te wydarzenia za szczęśliwe dla Polski i jest zdania, że bez "S" nie byłoby w Polsce demokracji, a kraj nasz nie byłby niepodległy. "Solidarność" nie tylko zwyciężyła, ale i doczekała się uznania społecznego, o co w Polsce niełatwo.

Cieniem na obrazie "S" jest obecny poziom życia w Polsce. Zbyt wielu Polaków, zwłaszcza z niższych szczebli drabin społecznych, sądzi, że bez "S" i zmian ustrojowych przez nią wywołanych zwykłym ludziom żyłoby się tak samo lub nawet lepiej. Dlatego dzieło "S" nie jest zakończone.