Iracka telewizja przypomina zbrodnie Saddama

Na kilka tygodni przed rozpoczęciem procesu Saddama iracka telewizja pokazuje drastyczne filmy przypominające krwawe zbrodnie irackiego dyktatora. Według obrońców Husajna to dowód na to, że w Iraku nie ma dzisiaj warunków do uczciwego procesu

Telewizja al Irakija nie przebiera w scenach tortur i egzekucji. Na nagraniach widać ludzi Saddama przesłuchujących szyitów po ich nieudanym powstaniu w 1991 roku. Wśród przesłuchujących widać Alego Hasana al Madżida - znanego jako Chemiczny Ali, którego ludzie zagazowali w 1988 r. 5 tys. Kurdów. Ludzie Saddama strzelają w głowę mężczyznom przywiązanym do słupów. - Ten tutaj jeszcze oddycha - mówi jeden z oprawców, chwilę później słychać strzał. W innym fragmencie jeden z przesłuchujących spokojnie pali papierosa, po czym kopie przesłuchiwanego w twarz.

W innej scenie świadek opowiada, jak saddamowska policja wsadziła niemowlę - dziecko opozycjonisty - do worka razem z wściekłym kotem. - Przestańcie, przyznaję się, jestem członkiem partii Dawa! - krzyczał przesłuchiwany. Opozycyjna Dawa była za Saddama zakazana, dziś jeden z jej członków Ibrahim Dżafari jest premierem Iraku.

W innym nadawanym przez al Irakiję programie ludzie Saddama zrzucają człowieka z zawiązanymi oczami z dachu domu, kolejnemu pałką łamią rękę.

"Chciałabym, żeby żyli i doczekali końca Saddama" - mówi przed kamerą zapłakana kobieta, pokazując zdjęcia krewnych zamordowanych w czasach dyktatora.

Tymczasem specjalny iracki trybunał lada dzień ogłosi datę rozpoczęcia procesu Saddama. Iracki dyktator został złapany przez Amerykanów w grudniu 2003 r. i od tego czasu siedzi w więzieniu koło Bagdadu, jego proces prawdopodobnie ruszy na początku września.

Akt oskarżenia na razie dotyczy tylko morderstwa na szyitach z Dudżail - Saddamowi zarzuca się wydanie przed 23 laty rozkazu zamordowania ponad 140 mieszkańców wioski. To jednak dopiero początek procesu, dyktator będzie kolejno oskarżany o wszystkie swoje zbrodnie - mordowanie tysięcy Kurdów i szyitów na przełomie lat 80. i 90, inwazję na Kuwejt w 1991 r. Jest prawie pewne, że Saddam dostanie wyrok śmierci. Chcą tego zdominowane przez szyitów i Kurdów irackie władze i irackie społeczeństwo.

Obrońcy Saddama biją na alarm. Ich zdaniem programy puszczane przez al Irakiję dowodzą, że dyktator nie może liczyć w Iraku na uczciwy proces w normalnych warunkach. Już wcześniej pojawiały się głosy, że proces powinien odbyć się w innym kraju, np. w Szwecji.