Leszek Miller premier szuka pracy

Wczoraj w Radiu TOK FM Leszek Miller ogłosił, że szuka pracy. W jakiej branży? - Doradztwo, konsulting, coś takiego - wyliczył były premier.

W środę Miller zrezygnował z kandydowania do Senatu. Na to, by startował do Sejmu, nie zgodziła się Rada Krajowa SLD.

Jacek Żakowski: Z czego Pan teraz będzie żył?

- Muszę znaleźć jakieś zajęcie. Może pan by mi pomógł. Na przykład, ogłaszając, że jestem do wynajęcia.

Jak by Pan chciał sformułować takie ogłoszenie?

- Były premier oczekuje na interesujące propozycje.

A jakie są Pana wymagania? Widełki finansowe?

- Niezbyt duże. Tak na poziomie dzisiejszego posła. To zupełnie wystarczy.

Kilkanaście tysięcy.

- Poseł nie zarabia kilkunastu tysięcy. Nawet łącznie z dietą, to nie są zbyt wygórowane pensje. Choć oczywiście dla człowieka, który zarabia tysiąc złotych, pensja posła jest ogromna.

A w jakiej branży by Pan szukał zajęcia?

- Doradztwo, konsulting, coś takiego.

W jakiej dziedzinie?

- Polityka, reklama, biznes, proszę bardzo.

Uposażenie posła to 9526 zł, do tego dieta parlamentarna 2381 zł, czyli łącznie 11 tys. 907 zł.

Co na to Łódź?

W Sejmie Miller od 14 lat reprezentował Łódź. - Średnie zarobki są u nas zawsze o 30 proc. niższe niż w Warszawie. Teraz średnia wynosi 2100 zł, ale najniższa płaca w Łodzi to 850 zł. Miller szydzi z ludzi, którzy na niego głosowali - mówi szef "S" w Łodzi Waldemar Krenc. - Każdy chciałby zarabiać jak najwięcej. Nie widzę w tym nic dziwnego, skoro prezes spółki może zarabiać 20 tys. zł - twierdzi natomiast Andrzej Kozoris, przewodniczący łódzkiego OPZZ.

Znajdzie pracę w pięć minut

Większość tzw. łowców głów, którzy wyszukują menedżerów dla dużych firm, nie chciało pod nazwiskiem oceniać szans Millera na rynku pracy. - Można nadepnąć komuś na odcisk - wyjaśniła szefowa polskiego oddziału międzynarodowej firmy.

Anonimowo headhunterzy przyznawali, że były premier znajdzie pracę w pięć minut. Ale nie na etacie i oficjalnej liście płac, lecz raczej na kontraktach - rocznych, góra dwuletnich.

- Nie sądzę, aby jakakolwiek firma zatrudniła byłego premiera po to, aby zbudować swój publiczny wizerunek - mówi Joanna Czarnocka-Tworzyńska, właścicielka firmy doradczej Czarnocka Tworzyńska Executive Recruitment (CTER). - Społeczne postrzeganie Leszka Millera byłoby tutaj zasadniczym problemem. Bo to jest znana osoba, ale czy lubiana? Miller będzie najbardziej użyteczny w projektach czy misjach wymagających kontaktów i dyskrecji. Ze swoim doświadczeniem i znajomościami może być skutecznym lobbystą lub doradcą, prawdopodobnie świetnie się odnajdzie na styku polityki i biznesu. Tam, gdzie do wygrania są milionowe przetargi, wpływanie na kształt nowych ustaw.

Co do zarobków, to lobbysta tego formatu może liczyć nie na 10 tys. zł, ale kilkakrotnie więcej.

Z czego dziś utrzymują się byli premierzy?

Tadeusz Mazowiecki (1989-90) - na emeryturze Jan K. Bielecki (1990-91) - prezes zarządu Banku Pekao SA Jan Olszewski (1991-92) - poseł Hanna Suchocka (1992-93) - ambasador Polski w Watykanie Waldemar Pawlak (1993-95) - poseł. Właściciel gospodarstwa rolnego 27 ha o specjalności nasiennictwo, udziały w spółce Wyszukiwanie Informacji Profesjonalnej, członek rady nadzorczej Gildii Poznańskiej SA Józef Oleksy (1995-96) - poseł, ma też dochody z tytułu praw autorskich i umowy o dzieło Włodzimierz Cimoszewicz (1996-97) - marszałek Sejmu, właściciel gospodarstwa rolnego, z którego nie osiągnął dochodu Jerzy Buzek ( 1997-2001) - europoseł, wykładowca w Akademii Polonijnej w Częstochowie Leszek Miller (2001-04) - poseł, w tym roku otrzymał stypendium z Woodrow Wilson Center w USA