Grupa reżyserów nakręciła krótkie filmy (od 7 do 10 minut), które złożą się w całość uświetniającą 25 rocznicę powstania NSZZ "Solidarność". Ten projekt TVP i ministerstwa kultury od strony produkcyjnej poprowadzili Dariusz Jabłoński z Apple Film, i Michał Kwieciński z Akson Studio.
Początkowo myślano o cyklu 10 filmów godzinnych. Na ich realizację zabrakło jednak czasu i pieniędzy. To Andrzej Wajda zaproponował zestaw nowelowy - powstają takie przecież przy różnych okazjach, np. na stulecie kina.
Propozycję złożono ponad 20 reżyserom, odpowiedziało na nią 13. Wszystkie nowelki są już nakręcone i zmontowane. Zaskakują różnorodnością anegdoty i formy.
Tylko czterech reżyserów wybrało fabuły oparte na celnym pomyśle.
W "Benzynie" Filipa Bajona w sierpniu 1980 w pociągu jadącym na Wybrzeże r. spotykają się Filip (Marcin Dorociński) i Tomek (Maciej Stuhr). Obaj czytają "Małą Apokalipsę" Tadeusza Konwickiego. Filip wiezie kanister z benzyną. Czyżby, jak bohater Konwickiego, chciał dokonać samospalenia?
U Jacka Bromskiego ("I wie Pan co?") Teresa (Anna Romantowska) i Roman (Krzysztof Stroiński) idą do banku po kredyt. Przyjmuje ich Prezes (Janusz Gajos), dawny działacz partyjny, który aresztował opozycjonistów, w tym Romana. Czy teraz, powodowany wyrzutami sumienia, zdobędzie się na "oprocentowane zadośćuczynienie"?
"Torba" Andrzeja Jakimowskiego to historia dwóch złodziei (Krzysztof Kiersznowski i Rafał Guzińczak), którzy w 1980 r. przypadkowo kradną torbę z ulotkami odbitymi na powielaczu. Z filmu dowiemy się, czy to zmieni ich stosunek do rzeczywistości.
W "Długopisie" Piotr Trzaskalski też opowiada o roku 1980. Oto Janusz robi w Łodzi wielgachne długopisy z Papieżem, których nikt nie chce kupować. Żona ciosa mu kołki na głowie, że zbankrutują. Gdy pewnego dnia włącza telewizor widzi, że Wałęsa takim właśnie długopisem podpisuje Porozumienia Sierpniowe. Dla Janusza nadchodzą lepsze czasy.
Również czworo filmowców odwołało się do zdarzeń znanych im z autopsji.
W filmie Jana Jakuba Kolskiego "Światło" trzej polscy grotołazi w sierpniu 1980 r. zostają uwięzieni w jaskini we włoskich Alpach (gra ją polska jaskinia). Czekając na nadejście pomocy, rozmawiają o sytuacji w kraju. Wiedzą o tym niewiele, tyle co z zagranicznych rozgłośni radiowych. Zastanawiają się, kim jest przywódca związkowców - Waleza. Czyżby jakiś potomek Walezjuszy? Kolski przeżył dokładnie coś takiego.
Bohaterka fabułki Małgorzaty Szumowskiej - "Ojciec", to jakby alter ego reżyserki. Tu 30-letnia dziś kobieta (Maja Ostaszewska) wspomina moment powstania "Solidarności" - jej ojciec był w to zaangażowany. Mówi, jak ów fakt wpłynął na ich późniejsze życie.
W dokumencie "Człowiek z nadziei" Andrzej Wajda zaprosił do pustego kina Lecha Wałęsę i bohaterów "Człowieka z żelaza" - Krystynę Jandę i Jerzego Radziwiłowicza. Przypomina im, że w 1981 r. dostał od Wałęsy urodzinowy telegram z prośbą o zrobienie "Człowieka z nadziei" i tłumaczy, dlaczego ten film nie powstał.
Z kolei Krzysztof Zanussi - w paradokumencie "Czołgi" - wraca do roku 1980, gdy kręcił biografię Karola Wojtyły "Z dalekiego kraju". Na krakowskim Rynku inscenizował wkroczenie Armii Czerwonej w styczniu 1945 r. Amerykanie, widząc to dzięki satelitom, byli przekonani, że mają do czynienia z inwazją sowiecką tłamszącą "Solidarność".
W dwóch pozostałych dokumentach do głosu doszła rocznicowa gorycz.
"Krajobraz" Roberta Glińskiego to realistyczny obraz współczesnej Stoczni Gdańskiej: wymarłego miejsca porośniętego trawą, które zwiedzają wycieczki z Japonii.
W "Tablicach" Jerzego Domaradzkiego (właściwie dokudramie) Maciej Grzywaczewski i Arkadiusz Rybicki, w 1980 r. studenci, wspominają dwie tablice z 21 postulatami strajkujących stoczniowców. To oni je zrobili i wywiesili na bramie Stoczni. We fragmentach inscenizowanych robotnicy podają z pasją treść sierpniowych postulatów, które trafiły później na światową listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. W powietrzu wisi pytanie - czy umieliśmy te zdobycze wykorzystać?
Niektórzy reżyserzy uznali, że o przeszłości trzeba mówić współczesnym językiem, bo tylko wtedy będzie zrozumiała dla młodych.
Dlatego właśnie Ryszard Bugajski nakręcił teledysk "Gdzie jest nasza Solidarność?". Na Dworcu Centralnym, symbolizującym tu całą Polskę, rockman (Grzegorz Markowski z Perfectu) rapuje (do muzyki Jarosława Śmietany) na temat wydarzeń ostatnich 25 lat. Jego 20-letni synowie, przysłuchujący się temu, pytają: "Tato, co się stało z waszą Solidarnością"? Tymczasem na peronie ludzie czekają na pociąg "Solidarność" (istnieje taki!). Głos z megafonu obwieszcza, że pociąg jest opóźniony.
Feliks Falk - było nie było absolwent warszawskiej ASP - przygotował animację "Krótka historia jednej tablicy". Po komputerowym przetworzeniu zdjęć sprawia ona wrażenie filmu "wydrapanego" na taśmie. Rzecz jest o czerwonym logo "Solidarności", zapisanym na kawałku sklejki przymocowanej do kija. Do czego mógł służyć ten napis? Można było z nim strajkować, cieszyć się, ukrywać się, no i można też było go porzucić.
Za to prześmiewca Juliusz Machulski sięgnął po model filmu w filmie. W fabule "Sushi" producent (Marek Kondrat) dostaje propozycję włączenia się w nowelowy film na 25-lecie "Solidarności". Angażuje do tego zadania swych najlepszych współpracowników z reklamy - reżysera (Robert Więckiewicz) i scenarzystkę (Katarzyna Herman), ale ci narzekają, że ten temat ich nie inspiruje.