Magazyn "Men's Health" sporządził listę miast, w których trudno się nudzić. Przy ustalaniu rankingu wzięto pod uwagę m.in. liczbę restauracji, klubów, cyklicznych imprez, a nawet foteli kinowych przypadających na tysiąc mieszkańców. Jeśli chodzi o tę ostatnią z wymienionych pozycji, najlepiej wypadły Katowice i Poznań. Ostatnie miejsce zajęło Bielsko-Biała. To miasto jest za to na drugim miejscu w Polsce w dostępie do dobrej kuchni. Wygrały Tychy, gdzie jest najwięcej restauracji i pubów na tysiąc mieszkańców. W ogóle w tej konkurencji Górny Śląsk pobił resztę Polski - aż pięć śląskich miast znalazło się w pierwszej dziesiątce.
Stolica jest najlepsza w liczbie cyklicznych imprez - festiwali, juwenaliów, dni miast. W pierwszej piętnastce znalazło się dziewięć miejscowości, w których żyje 200-300 tys. mieszkańców. Dla przykładu - w Warszawie jest 100 cyklicznych imprez, w Białymstoku 62, w Radomiu 58.
Stolica góruje, jeśli chodzi o rozrywkę sportową na dobrym poziomie. Działa tu sześć klubów pierwszoligowych. Tuż za nią są Kraków, Wrocław, Gdańsk i Bydgoszcz. A jeśli chodzi o liczbę klubów sportowych przypadających na tysiąc mieszkańców, wygrywa Toruń.
Ostatnią "konkurencją", która miała wpływ na miejsce miasta w rankingu, była cena taksówki (taryfa nocna). Po kieszeni nie dostają imprezowicze z Opola, bo płacą jedynie 1,50 zł za kilometr. Najdrożej jest w Dąbrowie Górniczej - bo aż 4,50 zł za kilometr.
Warszawa, Wrocław, Kraków, Włocławek, Kielce, Rybnik, Gdańsk, Białystok, Toruń, Gdynia, Łódź, Katowice, Zabrze, Tychy, Poznań
Maciej Zieliński, koszykarz drużyny Śląsk Wrocław: - Uważam, że Wrocław zasłużenie zdobył drugie miejsce. To miasto nie zamiera nigdy. Wieczorami rynek jest piękny, pełny ludzi. Jest tu tyle knajp, że trzeba się zastanowić, którą wybrać. Ja sam, widząc w tym przyszłość, otworzyłem lokal o nazwie Gafa.
Paolo Cozza, Włoch, od dziesięciu lat mieszka w Warszawie: - Wcale nie uważam, że stolica to najbardziej rozrywkowe miasto. Do głowy przychodzą mi Kraków, Gdańsk i wiele innych. Warszawa to miasto biznesowe. W weekendy wyludnia się, pod tym względem przypomina Mediolan. Oczywiście teraz to moje miasto, więc są miejsca, lokale, które bardzo lubię. Jednak, jeśli mówić o dobrej zabawie, to wolę Kraków. Tutaj po prostu całą noc chodzi się od klubu do klubu.