W ramach trwającego Festiwalu Kultury Żydowskiej w galerii Kazimierz otwarto wystawę kilkudziesięciu fotogramów lub, jak artysta sam o nich mówi, fotokompozycji Ryszarda Horowitza, jednego z pionierów wykorzystania komputerów w fotografii. To on zaprojektował też plakat tegorocznej edycji FKŻ - obraz łączący ulubione motywy fotografika: wodę, niebo, ptaka i instrument muzyczny.
W jego pracach z ostatnich kilku dekad ciągle powracają bezkresne nieba i ciągnące się po horyzont, wzburzone lub gładkie jak stół morskie wody; gryfy skrzypiec, pudła wiolonczeli i trzepoczące skrzydłami gołębie.
No i kobiety - nieziemskie, niemal syntetyczne piękności Horowitza reklamują luksusowe perfumy, biżuterię i samochody. Fotografuje ich głowy wyrastające z muszli, pozwala im nurkować w męskiej dłoni lub przepoławia je, a brutalnie oddzielonym od górnej części ciała nogom każe biec w przeciwną niż tułów stronę (jak w słynnej "Apolonii"). Nie zawsze jednak artysta traktuje kobiety tak przedmiotowo - z tkliwością fotografował w latach 70. swą ciężarną żonę Anię, teraz zaś tworzy przewrotny niby-portret skrytej za filarem Marilyn Monroe. Wszystko to można zobaczyć na krakowskiej wystawie.
Galeria Kazimierz, pl. Historyczny. Retrospektywna wystawa fotografii Ryszarda Horowitza, czynna do 31 sierpnia. Można ją oglądać od wtorku do soboty w godz. 11-18 i w niedzielę w godz. 12-20