Wybory: wieś zmienną jest

Na wybory - i prezydenckie, i parlamentarne - chce iść ponad połowa mieszkańców wsi. Nie mają jednak stałych sympatii politycznych - wyniki sondaży zmieniają się z miesiąca na miesiąc.

Wyjątkiem jest Samoobrona (w czerwcu - 26 proc., w maju - 28 proc.). Pozostałe partie tracą albo zyskują nawet ponad 10 punktów na miesiąc. Pewne prawidłowości jednak widać: na wsi znacznie gorzej niż w miastach wypada PO (8 proc.), zaś lepsze wyniki osiąga LPR (21 proc.) i - oczywiście - PSL (19 proc.) i Samoobrona. Od paru miesięcy nieźle sobie radzi PiS (13 proc.).

- Rolnicy mają poczucie, że politycy PO lekceważą wieś i jej problemy, że jej nie rozumieją. - PO to wolny rynek, tylko biznes, w jej programie nie ma dla nas miejsca - myślą. Liczy się też ton wypowiedzi - rolnicy doskonale wyczuwają zarówno brak kompetencji, jak i lekceważący stosunek do wsi - mówiła "Gazecie" na początku czerwca socjolog wsi Barbara Fedyszak-Radziejowska.