O polityczną przyszłość SLD zapytał na początku czerwca TNS OBOP. Zaraz po tym, jak Olejniczak został szefem partii, 26 proc. respondentów odpowiedziało, że Sojusz zniknie ze sceny politycznej; 46 proc. że przetrwa, ale jako "mało ważna partia", a tylko 8 proc., że odzyska swą pozycję sprzed lat. Identyczne pytania OBOP zadawał Polakom w kwietniu 2004, czyli tuż przed ustąpieniem Leszka Millera i w styczniu 2005, tuż po wyborze Józefa Oleksego na szefa Sojuszu. Wyniki były niemal identyczne jak w czerwcu. Jedyna jaskółka to 3 proc. spadek liczby tych, którzy uważają, że SLD zniknie ze sceny. Wniosek: kolejna zmiana przywódcy nie dała - jak na razie - efektu, jakiego oczekiwali jej zwolennicy.
Czy kryzys SLD jest szansą dla SdPl? OBOP zapytał także o przyszłość partii Marka Borowskiego. Tylko 6 proc. badanych uznało, że będzie głównym ugrupowaniem lewicowym w Polsce. 27 proc, że się umocni, ale nie na tyle, by stać się liderem lewicy. Zdaniem 30 proc. znajdzie się na politycznym marginesie, a według 9 proc. wręcz się rozpadnie.
W każdej z tych prognoz wyniki czerwcowe są dla Socjaldemokracji gorsze niż zeszłoroczne.
TNS OBOP, 2-6 czerwca 2005 r., na próbie 1004 osób.