Zdaję sobie sprawę, jak wiele od Ukraińców wycierpieli Polacy, ale cierpieli też Łemkowie i Ukraińcy. Nie chcemy wołać sędziów, buchalterów ani reporterów, aby liczyć i licytować, kto bardziej jest winny, kto zaczął, kto więcej wycierpiał. Sąd sprawiedliwy należy do Boga - mówił wczoraj w homilii na pl. Piłsudskiego przewodniczący Episkopatu abp Józef Michalik.
Potem on i zwierzchnik liczącego kilka milionów wiernych Kościoła greckokatolickiego kardynał Lubomyr Huzar odmówili modlitwę pojednania. Słuchało jej kilkadziesiąt tysięcy wiernych na placu i o wiele więcej przed telewizorami. We mszy wieńczącej III Krajowy Kongres Eucharystyczny uczestniczyli prymas Józef Glemp, wielu polskich biskupów i hierarchowie z terenów byłego ZSRR: Kazimierz Świątek z Białorusi, Marian Jaworski i Lubomyr Huzar z Ukrainy, arcybiskupi Tadeusz Kondrusiewicz z Rosji oraz Jan Paweł Lenga i Tomasz Peta z Kazachstanu.
O pojednanie polsko-ukraińskie nie jest łatwo. Obie strony mają wiele na sumieniu i pamiętają o swoich ofiarach. Ukraińcy przypominają o pacyfikacjach i próbach polonizacji Ukraińców w II RP, o akcji "Wisła", w ramach której władze PRL przesiedliły w 1947 r. ponad sto tysięcy Ukraińców na Ziemie Zachodnie.
Wielu Polaków nie chce Ukraińcom zapomnieć rzezi na Wołyniu w 1943 r., kiedy korzystając z przyzwolenia Niemców, UPA wymordowała kilkadziesiąt tysięcy Polaków.
W sobotę biskupi polscy rzymskokatoliccy i ukraińscy greckokatoliccy poprosili wiernych o przebaczenie i pojednanie we wspólnym liście.
"Dokonując aktu wzajemnego przebaczenia w imię sprawiedliwości i dobra naszych narodów, pragniemy spełnić testament Jana Pawła II - Papieża pokoju. Aby nasza modlitwa była szczera, powiedzmy: "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie"" - czytamy w dokumencie pisanym na wzór pamiętnego listu biskupów polskich do niemieckich sprzed 40 lat, który z czasem stał się podstawą polsko-niemieckiego pojednania.
Kontakty między polskim Kościołem a grekokatolikami zaczęły się już w latach 80., ale rozmowy były trudne, także z powodu oporu wiernych. Teraz jest inaczej.
- Pojednaniu sprzyja poprawa atmosfery między Polakami i Ukraińcami po pomarańczowej rewolucji - powiedział w sobotę kardynał Huzar w Lublinie. - Nasza historia była trudna. Chcemy tę przeszłość zamknąć, musimy zostawić dla młodych lepszy świat. List to ważny krok w procesie pojednania, ale nie zaczyna tego procesu ani nie kończy. Wielu ludziom niełatwo to przyjąć, ale my musimy robić coś takiego. Ludzie się zastanowią: cóż, zawsze mamy wojować ze sobą?
Uroczyste pojednanie Kościołów odbywa się tuż przed otwarciem 24 czerwca odnowionego Cmentarza Orląt Lwowskich. Po latach sporów udało się tam osiągnąć kompromis.