Nie będzie podwyżki akcyzy na olej opałowy

Zamiast podwyżki akcyzy na olej opałowy walka z szarą strefą. Minister finansów Mirosław Gronicki ?wobec braku poparcia środowisk politycznych" wycofuje się z pomysłu zrównania stawek na olej opałowy i napędowy. Lada chwila do Sejmu trafi pakiet ustaw, które mają m.in. zaostrzyć kary dla nieuczciwych stacji benzynowych i kierowców

Minister finansów Mirosław Gronicki "wobec braku poparcia środowisk politycznych" wycofuje się z pomysłu zrównania stawek na olej opałowy i napędowy. Lada chwila do Sejmu trafi pakiet ustaw, które mają m.in. zaostrzyć kary dla nieuczciwych stacji benzynowych i kierowcówMinister podjął decyzję dosłownie za pięć dwunasta. W piątek będzie głosowany wniosek o wotum nieufności dla niego. Zgłosiła go LPR, które chce ukarać ministra za poparcie dla wspólnej waluty - euro. Dla PO i PiS powodem poparcia wniosku była jednak podwyżka akcyzy na olej i gaz płynny.

Minister miał podwyższyć podatek rozporządzeniem. Posłowie chcieli więc związać mu ręce i w tym tygodniu mieli uchwalić ustawę zamrażającą stawki akcyzy na obecnym poziomie. Projekt poparły wszystkie kluby.

Akcyza na olej opałowy miała wzrosnąć czterokrotnie - z 23 gr za litr do 1,03 zł. Cena oleju skoczyłaby z dnia na dzień z 2,10-2,20 zł do blisko 3 zł. Podwyżka akcyzy wywołała więc burzę - protestowali politycy, branża paliwowa, samorządy, które przeszły na ogrzewanie olejowe, firmy używające oleju do produkcji i wreszcie właściciele domów, którzy zainstalowali olejowe kotły. Resort finansów tłumaczył, że to mniejsze zło - różnica w akcyzie na olej napędowy i opałowy spowodowała powstanie trudnej do oszacowania szarej strefy i rozmaitych mafii paliwowych. Jedni leją olej opałowy wprost do samochodowych baków, inni przerabiają go na napędowy, usuwając barwniki, które pozwalają policji odróżnić go od napędowego.

Rozporządzenie podwyższające stawkę miało wejść w życie 16 czerwca, ale minister Gronicki na żądanie premiera zmienił datę na 1 sierpnia. Do tego czasu miał powstać pakiet "działań osłonowych". Ale nie powstał - resort finansów miał wprawdzie kilka pomysłów, jednak ich przekucie na projekty aktów prawnych wymagało dużo więcej czasu. W dodatku niektóre z nich, np. zwrot akcyzy na podstawie faktur, rodziłyby również sporą pokusę wyłudzeń.

Zamiast tego resort zdecydował się w końcu na zupełnie inny wariant. Rozporządzenie o podwyżce akcyzy trafi do kosza. Zostaną za to podpisane już rozporządzenia, które mają uszczelnić cały system kontroli, m.in. zapobiec przemytowi oleju opałowego z Litwy. To nie koniec - resort szykuje cały pakiet ustaw, które mają umożliwić lepszą walkę z szarą strefą. Jak dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta", szykowane są zmiany w kodeksie karnym skarbowym, np. ostrzejsze kary za przestępstwa związane z paliwami. - W tej chwili właścicielowi stacji, u którego znajdziemy olej opałowy w zbiorniku na olej napędowy, praktycznie nic nie grozi - mówi "Gazecie" pracownik służb skarbowych. - Czas na zmiany w kodeksie karnym skarbowym jest idealny - gotowy projekt leży właśnie w sejmowej komisji finansów i będzie można doczepić do niego poprawki zaostrzające kary.

Głębiej do kieszeni będą musieli sięgnąć kierowcy, którzy jeżdżą na oleju opałowym. Dziś grozi za to mandat w wysokości 500 zł, co specjalnie nie odstrasza.

Resort finansów zastanawia się też nad bardzo radykalnym rozwiązaniem - zakazem sprzedaży oleju opałowego na stacjach benzynowych. - Jeśli olej opałowy i napędowy będzie sprzedawany w tym samym miejscu, to zawsze będzie pokusa - tłumaczy pracownik służb skarbowych.

Na razie nie wiadomo, kiedy te projekty ustaw trafią do Sejmu. Resort finansów chce, żeby uchwalono je jeszcze przed wyborami.

Co się stanie z wnioskiem o odwołanie Gronickiego? Nie wiadomo. Raczej nie poprze go SLD i SdPl. PO i PiS się zastanawiają. - Groźba wotum nieufności spełniła swoją funkcję - powiedział nam Kazimierz Marcinkiewicz (PiS). - Ale decyzję podejmiemy we wtorek na posiedzeniu klubu.

PO także zdecyduje we wtorek.

Wiadomo za to, co się stanie z projektem ustawy, który miał zablokować podwyżkę. - Wycofam go - powiedział nam przewodniczący sejmowej komisji finansów Mieczysław Czerniawski (niezrz.)