Lwowscy radni wrócą do sprawy Cmentarza Orląt w poniedziałek

We Lwowie trwają zabiegi, by nakłonić radnych do zgody na otwarcie Cmentarza Orląt. Po czwartkowej awanturze podczas sesji Rady Miejskiej otwarcie cmentarza stanęło pod znakiem zapytania. Czy w poniedziałek radni powiedzą "tak"?

W piątek rano najważniejsi lwowscy politycy spotkali się u gubernatora obwodu lwowskiego Petra Ołyjnika, by zastanowić się, co dalej z Cmentarzem Orląt. Decyzje podjęte w czwartek przez lwowskich radnych po burzliwej debacie, grożą międzynarodowym skandalem i ochłodzeniem stosunków Polski z Ukrainą.

Lwowscy radni w ferworze dyskusji o mało co nie zmienili treści kompromisu wypracowanego w toku żmudnych międzypaństwowych negocjacji. - Jak można pisać na tablicy pamiątkowej, że polscy żołnierze polegli za ojczyznę? Oni walczyli o ukraińskie terytorium! - krzyczeli w czwartek niektórzy radni.

Na Cmentarzu Orląt spoczywają żołnierze polegli podczas polsko-ukraińskiej wojny o Lwów i Galicję Wschodnią w latach 1918-19. Radni Lwowa od lat blokowali jego otwarcie, uważając, że cmentarz zbyt otwarcie podkreśla polskość ich miasta.

W poniedziałek zawarto porozumienie międzypaństwowe w sprawie wszystkich spornych kwestii. Umowa zawierała kompromis wypracowany z radnymi, ustalała m.in. treść spornego napisu na tzw. Mogile Pięciu Nieznanych z Persenkówki. Ma on brzmieć: "Tu leży żołnierz polski poległy za ojczyznę". Umowa przewidywała też, że otwarcie cmentarza nastąpi 24 czerwca i wezmą w nim udział prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Wiktor Juszczenko.

Podczas czwartkowych obrad radni przegłosowali uchwałę zmieniającą treść napisu na: "Tu leży żołnierz polski, poległy podczas wojny polsko-ukraińskiej". Uchwała nie ma mocy prawnej i jest jedynie roboczą poprawką w pracach nad uchwałą ostateczną. Jednak krok radnych może uniemożliwić otwarcie cmentarza 24 czerwca.

Radni zrobili to już poprzednio - w 2002 r. także w ostatnim momencie zablokowali otwarcie cmentarza. Proponowany wówczas napis brzmiał: "Nieznanym żołnierzom bohatersko poległym za Polskę w latach 1918-20" i nawiązywał do napisu przedwojennego "Nieznanym bohaterom poległym w obronie Lwowa i Ziem Południowo-Wschodnich". W 2002 r. Rada Miejska zakwestionowała słowo "bohatersko".

Podczas piątkowej narady u gubernatora ustalono, że radni do sprawy otwarcia Cmentarza Orląt wrócą w najbliższy poniedziałek. Odbędzie się wówczas nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej. Rozpoczęto akcję zbierania podpisów wśród radnych gwarantujących, że zagłosują za otwarciem. Premier Julia Tymoszenko będzie prawdopodobnie osobiście przekonywać radnych ze swojej partii Batkiwszczyna, by zagłosowali za otwarciem cmentarza.

Czy czwartkowe poprawki radnych niweczą szansę na porozumienie? - Nie widzę tego tak dramatycznie - mówi Orest Drul, znany lwowski publicysta. - Poprawki w każdej chwili można zmienić. Myślę, że w poniedziałek radni przyjmą tekst bez żadnych swoich poprawek, tak jak ustalono ze stroną polską - twierdzi Drul.

Również gubernator lwowski Petro Ołyjnik jest przekonany, że do kompromisu dojdzie. - Szefowie wszystkich klubów w radzie obiecali, że zrobią wszystko, by w poniedziałek większość radnych głosowała za dokumentem w takim kształcie, w jakim ustalili go przedstawiciele Polski i Ukrainy.

- No, może wprowadzona tam zostanie jedna poprawka - dodaje jednak Ołyjnik - mówiąca o tym, że uchwała zacznie obowiązywać dopiero po tym, jak Polacy przyjmą dokument o zagospodarowaniu cmentarzy żołnierzy ukraińskich w Polsce. Nieoficjalnie wiemy jednak, że dokładnie na ten temat punkt już się znalazł w polsko-ukraińskim porozumieniu w sprawie Orląt.

W to, że w poniedziałek Rada Miejska ostatecznie godzi się na otwarcie cmentarza, wierzy także Andrij Stećkiw, przewodniczący klubu partii prezydenta Juszczenki Nasza Ukraina w Radzie Lwowa. - Mamy w kieszeni głosy 43 radnych mojej partii i dziewięć innych głosów.

W sumie są to 52 głosy, czyli większość w liczącej 90 osób Radzie. - Jestem przekonany na 99,9 proc., że uchwała przejdzie - mówi Stećkiw.

Uchwała była dyskutowana w Radzie Miejskiej w wyjątkowo nieszczęśliwym czasie. Mer miasta ogłosił ostatnio głodówkę, protestując przeciw pracy miejscowych sądów, bo przegrał w nich ostatnio kilka procesów. W partii Batkiwszczyna trwają wewnętrzne kłótnie. W czwartek rano, przed debatą o Orlętach, radni debatowali nad odwołaniem zarządu miasta.

Według sondaży trzy czwarte lwowian popiera otwarcie cmentarza.