Założony 12 lat temu Uniwersytet Białoruski chce dalej kształcić ludzi, którzy podejmą się roli łącznika między Wschodem a Zachodem. Właśnie dzięki deklarowaniu tej misji zdobył sobie rozgłos i uznanie w Europie.
Według rektora Anatolija Michajłowa, problemy uniwersytetu na Białorusi zaczęły się w 2003 r., kiedy władze postanowiły go sobie podporządkować. Gdy się to nie udało, latem ub.r. białoruskie ministerstwo oświaty odebrało EUH licencję. Ale już jesienią tego samego roku przy pomocy władz litewskich w Wilnie została powołana do życia spółka użyteczności publicznej EUH International, która uzyskała status szkoły wyższej na wychodźstwie.
Studenci z Białorusi będą mogli uzyskać w Wilnie stopnie magistra i doktora. Ale władze uczelni chcą doprowadzić do tego, aby stopnie te były uznawane także, a może przede wszystkim, przez społeczność międzynarodową.
Od września studia na uczelni podejmie stu młodych Białorusinów. Będą się uczyć według programów, które zostały opracowane we współpracy z uniwersytetami litewskimi i zachodnimi. Podczas konferencji inaugurującej działalność EUH prezydent Litwy Valdas Adamkus powiedział, że uniwersytet będzie alternatywą dla modelu wychowania reżimu Łukaszenki.
- Cytując prezydenta USA można stwierdzić, że wolność rozpoczęła swój marsz. EUH jest prawdziwą alternatywą dla reżimu Łukaszenki desperacko dążącego do zdławienia możliwości uczenia się wartości demokratycznych - powiedział Adamkus.