Prokuratura chce, by sąd zmienił wyrok i uznał Lwa Rywina za winnego, ale przestępstwa płatnej protekcji (tego domagała się w sądzie I i II instancji). W ubiegłym roku sąd okręgowy skazał producenta filmowego za oszustwo, a następnie sąd apelacyjny za pomoc w płatnej protekcji. Zmniejszył też karę z dwóch i pół do dwóch lat więzienia.
Sąd apelacyjny jasno powiedział też, że istniała grupa trzymająca władzę, czyli mocodawcy Rywina, którzy wysłali go w 2002 r. do Agory z korupcyjną propozycją (17,5 mln dol. łapówki w zamian za korzystne dla spółki zapisy w ustawie o RTV). Prokuratura twierdzi, że nie ma dowodów na istnienie GTW.
Już wcześniej w Sądzie Najwyższym kasacje złożyli obrońcy Rywina. Domagają się uniewinnienia lub powtórzenia procesu. 31 maja po 43 dniach za kratkami Lew Rywin wyszedł na wolność i nie wiadomo, czy - ze względu na stan zdrowia - jeszcze wróci do więzienia. Sądy analizować to będą w czerwcu jeszcze dwa razy.