"Oddawanie hołdu KBW jest tym samym, czym byłoby uczczenie jednostek Wehrmachtu oraz innych formacji zbrojnych hitlerowskich Niemiec (SS, Gestapo), bądź sowieckich (NKWD, KGB i GRU), walczących z polskim podziemiem niepodległościowym" - napisał w oświadczeniu przesłanym do "Gazety" dr Jerzy Bukowski, przewodniczący Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie (zrzesza m.in. Małopolski Okręg Światowego Związku Żołnierzy AK, Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego, Instytut Katyński).
Uroczystości z okazji 60. rocznicy powstania jednostki Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego - Wojsk Obrony Wewnętrznej Ziemi Lubelskiej zorganizowało lubelskie koło Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy Wojska Polskiego. Oprócz weteranów uczestniczyło w nich szefostwo stacjonującej na Majdanku 3. Brygady Zmechanizowanej Legionów im. Romualda Traugutta. Jej dowódca płk Krzysztof Zieliński wyjaśniał "Gazecie": - Musimy szanować wszystkie tradycje i tych z Zachodu i ze Wschodu. Żołnierska krew jest jedna. Był też przedstawiciel wojewody lubelskiego Andrzeja Kurowskiego (SLD), sam wojewoda nie przybył z powodu wizyty w Lublinie szefa NFZ.
Wyjaśnia: - Znam kombatantów którzy brali udział w obchodach - to nie są beneficjenci ani starego ani nowego ustroju. Schorowani, starsi ludzie. Uważam że każdy ma prawo świętować. Poza tym w latach 70. sam służyłem w Wojskach Obrony Wewnętrznej Ziemi Lubelskiej. Nie byliśmy przygotowywani do walki z opozycją tylko z wojskami NATO.
Dr Sławomir Poleszak z lubelskiego IPN uważa, że organizacja obchodów święta KBW w jednostce wojskowej, w obecności przedstawiciela administracji państwowej jest co najmniej niesmaczna. - Zastanawiam się, czy za rok ktoś wpadnie na pomysł zorganizowania rocznicy powołania UB? KBW odpowiada ze śmierć kilku tysięcy polskich patriotów.
Przypomina że korpus powołany w maju 1945 r. zwalczał nacjonalistyczną partyzantkę ukraińską, we wczesnych latach powojennych - niemiecką ale jego żołnierze zajmowali się przede wszystkim likwidacją polskiego podziemia niepodległościowego. - Pacyfikowali niepokorne wsie podejrzewane o współpracę z "reakcyjnym podziemiem", eliminowali "przeciwników władzy ludowej". Trzon kadry oficerskiej korpusu tworzyli byli partyzanci Armii Ludowej, była też spora grupa Sowietów - mówi dr Poleszak.
- Historycy z IPN nie są jedynymi historykami w Polsce - stwierdził Grzegorz Kurczuk, poseł SLD i były minister sprawiedliwości którego spotkaliśmy podczas wtorkowych obchodów. - Losy żołnierzy KBW były tak samo pogmatwane jak powojenna historia naszego kraju. Jestem tutaj z szacunku dla wielu weteranów, którzy przeszli długą drogę frontową w Wojsku Polskim. W tym miesiącu obchodzimy 60-lecie zwycięstwa nad faszyzmem. Trzeba się wznieść ponad te kłótnie polityczne.
Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie domaga się ukarania dowództwa 3. Brygady Zmechanizowanej Legionów im. Romualda Traugutta. - Rozumiem że politycy SLD muszą dbać o swój "żelazny" elektorat ale w głowie mi się nie mieści że oficerowie Wojska Polskiego III RP, które odwołuje się do tradycji legionów Piłsudskiego nie wiedzą czym była KBW - albo po prostu nie chcą wiedzieć. Domagamy się aby szef MON Jerzy Szmajdziński wyciągnął konsekwencje wobec organizatorów wtorkowej imprezy - dodaje dr Jerzy Bukowski.
Minister Szmajdziński wczoraj nie chciał komentować sprawy do czasu aż protest organizacji kombatanckich wpłynie do jego biura.