Znak jest nielegalny - nie przewiduje go kodeks drogowy i stanął bez wiedzy Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, który podejrzewa, że to sprawka studentów. - Znak jest fajny, ale to nie nasz pomysł - zaprzecza Radosław Przypis z samorządu studenckiego Uniwersytetu Szczecińskiego.
Mieszkańcy ulicy podejrzewają Szczecińskie Centrum Renowacyjne: - W końcu wzięli się do naszej ulicy. Świetnie, bo ta brama rzeczywiście jest zawsze obsikana - mówi pani Anna. SCR zapewniło nas jednak, że nie ma z tym nic wspólnego.
Trop znaleźliśmy w internecie, na forum Gazeta.pl. Niejaki "Drogowskaz" pisze tam o obywatelskiej akcji stawiania nowych znaków w Szczecinie "mówiących o specyfice danego miejsca". Prosi o propozycje miejsc i piktogramów na znaki. Mają to być znaki zakazu, ostrzegawcze, nakazu i informacyjne i dotyczyć czynności i relacji międzyludzkich. Niebawem pojawią się w całym mieście - zapowiada "Drogowskaz".