Odwołania Jackowskiego zażądał najliczniejszy w Radzie Warszawy klub PiS. Była to odpowiedź na zachowanie LPR podczas głosowania nad wotum zaufania za zeszły rok dla Lecha Kaczyńskiego. Liga, dotychczasowy koalicjant PiS w stolicy, dołączyła do opozycyjnych SLD i PO i ostro zaatakowała prezydenta Warszawy podczas transmitowanej na żywo w TVN 24 sesji absolutoryjnej. Nakaz weta dał swoim radnym sam Roman Giertych. Jednak PiS przeciągnął na swoją stronę dwóch działaczy "S" z klubu LPR oraz kilku radnych niezrzeszonych, głównie wyrzuconych z PO. W rezultacie Lech Kaczyński dostał absolutorium. A PiS obwieścił, że zachowanie Ligi oznacza koniec koalicji z LPR.
Radni PiS mówili, że po zerwaniu koalicji z LPR utrzymywanie na stanowisku szefa rady lidera czteroosobowego koła (tylu radnych ma teraz LPR w 60-mandatowej radzie miasta) nie ma sensu.
Liga powtórzyła przytaczane od tygodni zarzuty. - Ponad rok temu zawarliśmy porozumienie z PiS, by złamać tzw. układ warszawski [złośliwe określenie koalicji SLD-UW, potem SLD-PO rządzącej miastem do 2002 r. - red.] - mówił podczas sesji Szymon Pawłowski (LPR). Jego zdaniem Kaczyński tego układu nie obalił: dogadał się w kuluarach z byłymi działaczami Platformy, tworząc "układ warszawski bis".
Wcześniej Kaczyński zapewniał, że oskarżanie go o powrót do "układu warszawskiego" jest gołosłowne, bo z byłymi radnymi PO nie zawiera żadnych paktów czy koalicji.
W końcu Rada Warszawy odwołała Jackowskiego głosami PiS, "S" i grupy radnych niezrzeszonych, głównie byłych działaczy PO. Godzinę później jego następcą został Karol Karski (PiS), dotychczasowy wiceszef Rady Warszawy.