Z okazji przypadającej za miesiąc dziesiątej rocznicy traktatu polsko-niemieckiego o przyjaźni CDU-CSU chciała zaapelować do rządu w Berlinie, aby w kontaktach z Polską większą wagę przykładał do niezałatwionych wciąż postulatów zawartych w towarzyszącej traktatowi korespondencji szefów dyplomacji obu krajów. Chodzi m.in. o stosowanie niemieckich nazw geograficznych i większy nacisk na nauczanie niemieckiego na terenach zamieszkiwanych przez mniejszość niemiecką, uwzględnianie przez Polskę służby w Wehrmachcie i internowania w polskich obozach pracy po 1945 r. przy wyliczaniu emerytur, a także rozwiązanie problemu zwrotu dóbr kultury oraz swobodnego osiedlania się i nabywania nieruchomości przez Niemców w Polsce. - To postulaty drażliwe, ale nie wsteczne - mówił szef klubu chadeków Friedrich Merz. Jego zdaniem traktat polsko-niemiecki zdał egzamin, czego przykładem jest radykalna poprawa sytuacji mniejszości niemieckiej w Polsce od 1991 r. Jest to "dowód, że różne kultury i narody mogą współżyć rozsądnie i pokojowo".
Przedstawiciele pozostałych klubów uznali, że Merz usiłował tylko łagodzić ostrą wymowę swego wniosku, ale byłoby lepiej, gdyby w ogóle nie trafił on na obrady. Choć wymienione bolączki są prawdziwe, wniosek jest "katalogiem jednostronnych roszczeń" - mówił poseł FDP Ulrich Irmer. Helmut Lippelt (Zieloni) oburzał się, jak Niemcy mogą żądać od Polaków, aby płacili renty b. żołnierzom armii, która zniszczyła polskie państwo. Wiceminister spraw zagranicznych Christoph Zöpel (SPD) określił polsko-niemiecki traktat jako "historyczne osiągnięcie, które pozwala nam być dumnymi z osiągnięć demokracji", a postulaty chadeków jako "niemądre i nie na czasie". Zöpel, sam urodzony w Gliwicach, chwalił "młode pokolenie polskich pisarzy, którzy tak intensywnie zajmują się niemiecką przeszłością swoich miast". Zaapelował i do Niemców, i do Polaków, aby w duchu tolerancji więcej wagi przykładali do nauczania języka sąsiada.
- Pogrzebmy jak najszybciej tę uchwałę, bo szkodzi i CDU-CSU, i Bundestagowi - powiedział Lippelt po głosowaniu. Wszystkie kluby (z wyjątkiem wykluczonej na żądanie chadeków PDS) przygotowują na 21 czerwca wspólną, bardziej wyważoną deklarację "Niemcy i Polacy w Europie - wspólna przyszłość".
Anna Rubinowicz, Berlin