Koniec sporu o Chopina?

Ministerstwo Kultury chce w ciągu pięciu lat zagospodarować wszystkie pamiątki po Fryderyku Chopinie. Deklaruje, że wyda na to 98 mln zł, a program zrealizuje z Towarzystwem im. Fryderyka Chopina, z którym dotąd było w ostrym konflikcie

- Wieloletnie zaniedbania związane ze spuścizną chopinowską to jedna z najbardziej wstydliwych spraw w polskiej kulturze - uważa minister kultury Waldemar Dąbrowski. I dlatego rozpocznie w tym roku realizować program rządowy "Dziedzictwo Fryderyka Chopina 2010". Ma on w skrócie polegać na ochronie dóbr kultury związanych z Chopinem oraz przy okazji promocji Polski w świecie. Wszystko dlatego, że w 2010 r. będziemy świętować 200. rocznicę urodzin kompozytora. Do tego czasu resort zamierza oddać do użytku kompleks w Warszawie, w skład którego wejdzie nowoczesny gmach Centrum Chopinowskiego (z biblioteką, zbiorami dokumentów i archiwaliów) oraz Muzeum Fryderyka Chopina na Zamku Ostrogskich. Do tego odnowić miejsca związane z życiem Chopinem, m.in. dworek w Żelazowej Woli, gdzie Chopin mieszkał.

Min. Dąbrowski w prace chce wciągnąć Towarzystwo im. Fryderyka Chopina, które od końca wojny zarządza Żelazową Wolą. Towarzystwo także na Zamku Ostrogskich zarządza obecnym muzeum kompozytora - zajmuje tylko trzy pomieszczenia, część zabytku jest wynajmowana na cele komercyjne, m.in. pub.

Do tej pory współpraca między ministerstwem a Towarzystwem się nie układała. Kością niezgody było prawo do dworku w Żelazowej Woli (w sądzie nadal trwają procesy). Ministerstwo miało też pretensje do Towarzystwa za nieudaną inwestycję w Brochowie. Miał tam bowiem powstać Ośrodek Dydaktyki Chopinowskiej. Wpompowano w to kilka milionów złotych, a ośrodka nie ma do dziś. Teraz minister chce powrócić do tej idei. Ponadto kontrowersje budziło udzielanie licencji na używanie marki Fryderyk Chopin (skorzystał na tym np. producent wódki) oraz rozliczanie dotacji na Konkursy Chopinowskie, które organizuje Towarzystwo.

Teraz minister chce zakończyć spory. Proponuje fuzję Towarzystwa z podległym ministerstwu Narodowym Instytutem Fryderyka Chopina. Na zamku Ostrogskich w Warszawie powstanie nowe muzeum Chopina, m.in. ze zbiorami Towarzystwa (w depozycie). Zaś Dworek w Żelazowej Woli stanie się własnością Instytutu w 70-proc. Tam też od 2010 r. będzie można organizować Konkurs Chopinowski.

Ugoda jest bardzo korzystna dla Towarzystwa Chopinowskiego. Za podzielenie się dworkiem miałoby rocznie 550 tys. zł. Za remonty zapłaci Instytut. Kolejne 50 tys. zł rocznie otrzyma za użyczenie licencji na konkursy (opłata będzie wypłacana przez 50 lat).

Członkowie Towarzystwa zasiądą we władzach i radzie programowej Instytutu, a obecny dyrektor TiFC-u Albert Grudziński ma pełnić funkcję jego wicedyrektora. 53 pracowników Towarzystwa przejdzie do rządowego Instytutu i dostanie podwyżkę. Czy to nie za wysoka cena za ugodę? - Państwo przejmie kontrolę nad dziedzictwem narodowym Chopina - odpowiada min. Dąbrowski. Podkreśla, że inaczej stronom groziłyby dalsze wieloletnie spory sądowe. Ugoda dojdzie do skutku, jeśli zgodzi się na nie dzisiejsze walne zgromadzenie członków Towarzystwa.