Dobry wujek Lenin

Większość Rosjan pozytywnie ocenia rolę Włodzimierza Lenina w historii kraju i uważa go za dobrego człowieka

O wodza bolszewików zapytali Rosjan ankieterzy fundacji socjologicznej Opinia Publiczna. Okazało się, że 58 proc. spośród nich uważa, że Lenin dobrze zapisał się w dziejach kraju. Jeszcze więcej, bo 59 proc. ankietowanych jest przekonanych, że Lenin był dobrym człowiekiem, a tylko 11 proc., że złym.

Wyniki sondażu można uznać za nieco zaskakujące, bo Lenin w epoce Władimira Putina nie ma najlepszej prasy. Historycy zbliżeni do Kremla, czyli ci, którzy dziś w Rosji piszą podręczniki i najczęściej występują w telewizji, starają się przedstawić przewrót 1917 r. jako wrogi spisek skierowany przeciw imperium rosyjskiemu.

- Rewolucja bolszewicka jest dziś prezentowana jako spisek kilku tysięcy żydowskich w większości terrorystów, którzy przede wszystkim nienawidzili samej Rosji, cara, potężnego imperium i zrobili wszystko, żeby je zniszczyć - tłumaczy prof. Jurij Afanasjew, jeden z ojców demokratycznych przemian początków lat 90. - To ma być tylko taki zygzak w historii, po którym przyszedł Stalin i zaczął odbudowywać potęgę imperium, kontynuując dzieło wielkich władców Piotra I czy Katarzyny II.

Lenin nie jest już dziś - jak mówiła o nim propaganda komunistyczna - wiecznie żywy, ale z pewnością we współczesnej Rosji jest wszechobecny. We wszystkich miastach wciąż są ulice jego imienia i co najmniej jeden pomnik. Nikt dziś nie mówi nawet o tym, by to zmienić. Nie słychać też już dosyć licznych w czasach Borysa Jelcyna głosów o tym, ze należałoby usunąć mumię Lenina z mauzoleum na placu Czerwonym.