W 1944 roku Karol Brozda został przymusowo wcielony do niemieckiej armii. Po miesięcznym szkoleniu wysłano go na front, skąd trafił do obozu jenieckiego. Po krótkim pobycie w obozie wstąpił do polskiej armii w Wielkiej Brytanii.
Wojenne losy kartki, którą napisał nie są znane, podobnie jak przyczyny znaczącej zwłoki w dostarczeniu korspondencji. Z wypowiedzi samego autora wynika, że wolałby jej nie otrzymać. Spóźniona poczta przypomniała mu wojenne czasy, które nie należały do miłych.