Litewski prezydent do Moskwy nie pojedzie. Nie zjawi się tam również prezydent Estonii. Aleksander Kwaśniewski do Moskwy jedzie (o czym zresztą poinformował wczoraj w Wilnie) i stąd prośba Litwinów.
W piątek polski prezydent zakończył swoją oficjalną wizytę na Litwie. Podczas przemówienia w litewskim parlamencie transmitowanym przez litewskie radio i telewizję publiczną podziękował "wszystkim obywatelom Litwy" za to, że "obdarzyli Polskę swoją życzliwością". Podkreślił także, że "Polska i Litwa od wieków zakorzenione są w cywilizacyjnej wspólnocie Europy", a dziś jako członkowie UE mogą współkształtować oblicze kontynentu. Podsumowując nasze stosunki, prezydent stwierdził, że dziś nie ma w nich już atmosfery nieufności, jak było na początku litewskiej niepodległości.
Aleksander Kwaśniewski jest na Litwie wyjątkowo popularny w społeczeństwie i lubiany wśród polityków. Dlatego też Litwini na "pożegnanie" przyjęli go bardzo ciepło i ze szczególnymi honorami. Polski prezydent dostał tytuł honoris causa Uniwersytetu Wileńskiego oraz honorowe obywatelstwo Kowna. Kwaśniewski nie ukrywał wdzięczności. - Dziekuję ci, Valdasie. Za wszystko - po litewsku zwrócił się do Adamkusa.
Prezydenci Litwy i Polski poinformowali również, że już na najbliższych posiedzeniu rządu litewskiego za tydzień zostanie zatwierdzona umowa o pisowni nazwisk litewskich Polaków zgodnie z polską pisownią. Jest to zwieńczenie prawie dziewięcioletniego sporu w tej sprawie między polskimi i litewskimi instytucjami. Do tej pory nazwiska litewskich Polaków zapisywano według zasad gramatyki języka litewskiego bez polskich liter takich jak ś,ć czy sz, cz. Teraz to się zmieni.
Sprawa pisowni nazwisk według zasad polskiej gramatyki została zapisana w traktacie polsko-litewskim z 1994 r. Mimo decyzji politycznej nie udawało się podpisać odpowiedniej umowy. Opór stawiała strona litewska. Przez długie lata Litwini wynajdywali kruczki prawne, które uniemożliwiały załatwienie spornej sprawy. Jednym z podstawowych i zarazem kuriozalnych argumentów było twierdzenie, że jeśli Litwa ustąpi Polakom, to pisowni nazwisk w oryginalnej pisowni mogą zażądać np. mieszkający na Litwie Chińczycy czy też Arabowie.