Kobiety sukcesu chcą być dziewicami

Młode, atrakcyjne i aktywne zawodowo Polki decydują się ślubować Chrystusowi czystość. - To doskonałe rozwiązanie dla wyemancypowanych kobiet - przekonuje jedna z nich

We Francji jest ich ponad 400, w Niemczech blisko 200, a w USA - około 100. - W Polsce na razie niecałe 20, ale prawie drugie tyle już stara się do nas dołączyć - opowiada 27-letnia Joanna z Łomianek pod Warszawą, jedna z konsekrowanych dziewic. Kim one są? Na pierwszy rzut oka uderza ich emancypacja: - Jesteśmy młode, atrakcyjne, samodzielne i aktywne zawodowo. Wiele z nas prowadzi własne firmy. Wśród nas są księgowe, sekretarka, pracownica urzędu skarbowego i profesor wyższej uczelni - opowiada Joanna, analityk w jednym z zagranicznych banków w Warszawie. - Rok temu na uroczystej ceremonii, którą prowadził biskup mojej diecezji, ślubowałam dozgonną abstynencję seksualną przed Chrystusem. To był podstawowy warunek - opowiada. - Proszę mi wierzyć, że nie jest łatwo. Wbrew pozorom jesteśmy normalnymi kobietami, które też mają swoje potrzeby seksualne - opowiada. Więc dlaczego? - Zrobiłam to w osobistej intencji, o której nie chciałabym mówić. Poza tym wszystkie czujemy chęć pracy społecznej dla Kościoła, łączy nas wiara i zainteresowanie rozwojem duchowym - mówi. Nie lepiej było pójść do zakonu? - pytam. - Nie wyobrażam sobie życia w rygorach i całkowitym odosobnieniu, bo kocham moją pracę w banku i kontakt z ludźmi. Dziewictwo konsekrowane pozwala mi pogodzić dążenia zawodowe i duchowe - odpowiada Joanna. Dwa razy w tygodniu po pracy prowadzi spotkania katechetyczne dla młodzieży w swojej parafii. Z wykształcenia jest filozofem religii. Nosi na ręce złotą obrączkę "na znak przynależności do Chrystusa". - Wielu sąsiadów myśli przez to, że jestem mężatką. Nigdy nie widzieli mnie z mężem, ale pytają: "Co u państwa słychać?". Odpowiadam wtedy, że gdy się ma najwspanialszego męża na świecie, wszystko musi się układać jak najlepiej - śmieje się Joanna.