Siedem nieznanych listów polskiego noblisty odkryła, będąc na stypendium w Rzymie. - Koledzy mówią, że mam nosa i warto wysyłać mnie do archiwów, bo zawsze coś znajdę - śmieje się Danuta Płygawko.
Dlaczego zajęła się Sienkiewiczem? - Był niezwykłym człowiekiem - zaangażowanym we wszystko, co w Polsce działo się ważnego. Oddanym rodzinie. Spłacał np. długi męża swojej siostry Zofii, który był hazardzistą - opowiada Płygawko. A poza tym był normalnym człowiekiem. Hipochondrykiem. Kiedy chciał się od czegoś wykręcić, to pisał, że ma "influencę" albo podagrę - śmieje się.
Listy, które znalazła w Rzymie, to podziękowania kierowane do włoskich biskupów za zbiórkę prowadzoną w 1915 r. na pomoc ofiarom I wojny światowej w Polsce. Zbiórkę zarządził papież Benedykt XV. Pisarz był prezesem Generalnego Komitetu Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce.
Pani Danuta jest śremianką z urodzenia, a od czterech lat mieszka w Kórniku (Wielkopolska). Pisze właśnie pracę habilitacyjną na Uniwersytecie Adama Mickiewicza, ale równolegle zajmuje się listami sławnych Polaków, nie tylko Sienkiewicza.