Albo mięśnie, albo dobry seks

Kobiety, uważajcie na mężczyzn, którzy chodzą na siłownię! Oni mają tendencję do zasypiania zaraz po stosunku - udowadnia dr Neil Stanley z brytyjskiego Uniwersytetu Surrey

Żeby był "dobrze zbudowany", i "żeby nie zasypiał zaraz po seksie". Takich mężczyzn szukają Brytyjki wg raportu "Lista kobiecych życzeń" stworzonego przez firmę badawczą YL ltd. - Wcale się nie dziwię, że tak dużo Brytyjek nie może znaleźć partnera - te dwie rzeczy nie idą ze sobą w parze - stwierdziła dr Neil Stanley z brytyjskiego Uniwersytetu Surrey. Dr Stanley, która całą, blisko 20-letnią karierę naukową poświęciła tylko na badanie natury ludzkiego snu, pisze: "Mężczyźni słabo umięśnieni zasypiają po stosunku dużo rzadziej niż ci posiadający bardziej rozwiniętą tkankę mięśniową. Najwyższy >>Wskaźnik Zasypialności Po<< charakteryzuje mężczyzn, którzy często odwiedzają siłownię".

Dlaczego "zasypialność" zależy od ilości tkanki mięśniowej? - Zwiększone ciśnienie krwi po szczytowaniu wypłukuje mięśnie z glikogenu, substancji potrzebnej do produkcji energii. Im więcej mięśni, tym większy ubytek energii - mówi dr Stanley.

Według niej problem odczuwania senności i zmęczenia zaraz po stosunku dotyczy bardziej mężczyzn niż kobiet, bo ze swej natury panowie są bardziej umięśnieni niż przedstawicielki płci pięknej.

Czy dla mężczyzn umięśnionych, którzy nie chcą rezygnować z siłowni, jest jakiś ratunek? - Warto, by ich partnerki podawały im przed stosunkiem napoje energetyczne albo przynajmniej skłaniały do zjedzenia czekoladowego batona - mówią jednogłośnie polscy seksuolodzy, do których wczoraj zadzwoniliśmy. Według prof. Zbigniewa Izdebskiego baton niewiele zmieni, jeśli mężczyzna - umięśniony czy nie - nie ma pojęcia o podstawowej sprawie: kobieta po szczytowaniu oczekuje czułości i naprawdę warto jej to wtedy okazać.

Czy wiesz, jak zasypia twoja partnerka?

Mało który mężczyzna potrafi odpowiedzieć na to pytanie. Nic dziwnego - zazwyczaj zasypia pierwszy. Dziś wieczorem zrób wyjątek i zaobserwuj, w jakiej pozycji zasypia twoja partnerka.

a. Na boku, ręce złożone pod głową

b. Skulona w kłębek

c. Na brzuszku z rękoma i nogami rozrzuconymi na boki

d. Na plecach z otwartą buzią

e. Z zaciśniętymi piąstkami

a. Typ: "Na marzącą fokę"

Kiedyś miała do ciebie żal, że zasypiałeś pierwszy, ale dawno już przestała cię kochać i miłość uprawia z tobą tylko dla świętego spokoju. W jej głowie podczas snu jest już inny mężczyzna. To nikt, kogo znasz, ale wytwór jej wyobraźni. Kobiety śpiące "na marzącą fokę" są bardzo niestałe w uczuciach.

b. Typ: "Na spokojnego ślimaka"

Kocha cię i pragnie twego ciała jak nikt inny na świecie. Wystarczy, że raz zmusisz się, żeby nie zasnąć pierwszy, a będzie to pamiętała do końca życia. Niestety nie jest to dobra wiadomość, bo prawdopodobnie opowie o tym jednym wieczorze wszystkim swoim przyjaciółkom. Jest duże prawdopodobieństwo, że zyskasz przez to wśród waszych znajomych opinię impotenta. Lepiej cały czas zasypiaj pierwszy.

c. Typ: "Na niezaspokojoną ośmiornicę"

Żeby ją usatysfakcjonować, musiałbyś w ogóle nie zasypiać. Nie trudno przewidzieć, jak by to się skończyło. Do pracy przychodziłbyś nieprzytomny, nie reagowałbyś na polecenia szefa, aż w końcu zasiliłbyś szeregi bezrobotnych, a ona by od ciebie odeszła do lepiej ustawionego mężczyzny. Nie daj się jej zwieść i cały czas zasypiaj pierwszy.

d. Typ: "Na śniętego karpia"

Jest przedsiębiorcza i zawsze bierze sprawy w swoje ręce. Chociaż denerwuje ją, że zasypiasz pierwszy, to wcale nie jest z tego powodu wściekła na ciebie, tylko na siebie. Martwi się, że działa na ciebie tak usypiająco. Spokojnie możesz nadal zasypiać pierwszy, a ona na pewno za jakiś czas coś wymyśli, żeby ci uatrakcyjnić momenty przed zaśnięciem.

e. Typ: "Na znerwicowaną tygrysicę"

Kobiety tak zasypiające często są agresywne, ale inteligentne. Odnoszą sukcesy w biznesie i polityce. Są pochłonięte robieniem kariery lub inną pasją. Dawno już przestały je interesować łóżkowe igraszki. Jeśli twoja partnerka należy do tej grupy, możesz zasypiać wcześniej i nie mieć skrupułów.