- Dostaję tyle maili, że komputer mi siada - mówi "Gazecie" Wałęsa. - Zdecydowana większość to listy z poparciem. Przychodzą z całego świata, dziękuję za wyrazy sympatii.
Atak na Lecha Wałęsę przypuścili politycy LPR - Zygmunt Wrzodak i Bogdan Pęk oraz Antoni Macierewicz z RKN. Rozgniewało ich sformułowanie: "Na całym świecie podczas mych rozmów z rodakami będę ostrzegał przed wami, nazywając was "grupą psycholi od Rydzyka".
W drugim otwartym liście do słuchaczy Radia Wałęsa tłumaczył, że zwrotu tego nie użył w stosunku do "pobożnych ludzi" i przeprosił ich, jeśli poczuli się urażeni. "Psychole od Rydzyka to ci, którzy nam zatruwają umysły, przerywając modlitwę i katechezę szalonymi politycznymi zagrywkami. "Psychole to ci, którzy składnie podsycają teorie o rozkradaniu Polski, spiskach, agentach. (...) To wreszcie ci, którzy pod sztandarem Wiary uprawiają politykę i interesy, które Wierze i Kościołowi nie służą" - napisał Wałęsa.
Na ten list zareagował redemptorysta o. Piotr Andrukiewicz, jeden z najbliższych współpracowników o. Rydzyka w Radiu Maryja.
Poniżej wymiana listów elektronicznych między nim a byłym prezydentem.
Przypominam. Jestem i na zawsze pozostanę wiernym synem Kościoła gotowym do całkowitego oddania się sprawom Wiary i nie zrobię niczego, co mogłoby nie służyć temu. Jednak gospodarcze, finansowe, ponadstatutowe działanie, utopijne pomysły mitomanów i pod nie dorabianie historii, po trupach do celu, nie służy żadnemu celowi i prędzej czy później okaże się klęską, a rykoszetem uderzy niepotrzebnie w moją Wiarę.
Chcę tego uniknąć i powtarzam: nie o Wiarę i nieposłuszeństwo tu idzie. Chodzi o to, Ojcowie, że nie zbierajcie na brzytwy, które potem oddajecie nieodpowiedzialnym małpom, bo może być duże kuku.
LW
Wierny syn Kościoła nie wyzywa innych od psycholi. Można dyskutować merytorycznie, ale nie na przezwiska, bo to poniżej poziomu człowieka kulturalnego.
Ja nie mówiłem o Ojcach, ale o tych, którym oddajecie mikrofony. Nie o Wierze, tylko o szaleńcach, mitomanach i odpowiedzialności za dziś i jutro. Ja się niczego nie obawiam, wiem, kim byłem i co robiłem. Cokolwiek jest w papierach niedobrego, to może być tylko SB. Oni się przyznali, a może koledzy zrobili, to oni też się przyznają, spoko.
Pozdrawiam LW
Proszę zobaczyć, jaką lawinę nienawiści do nas i do O. Dyrektora spowodował Pan Prezydent swoim listem opublikowanym w "Gazecie Wyborczej". Czy o to chodziło? Gratulujemy!
Byście się nawrócili ze złej drogi.
Dziękujemy za troskę. Każdy potrzebuje nawrócenia, ale ja, jeśli mam coś przeciw bratu, to zwracam się do niego, a nie napuszczam na niego wrogów, żeby go zniszczyli. Tak postępują mafiozi, który napuszczają na ludzi im niewygodnych płatnych morderców. Wysyłając swój donos na nas do "Gazety Wyborczej", wpisał się Pan Prezydent w taki właśnie nurt postępowania. A może ktoś kazał?
Ja jeszcze do nikogo się nie zwracałem, ani do "Gazety Wyborczej", ani gdziekolwiek. Robię to co robię i różni, nieproszeni się włączają. Intencje są różne i ja je znam. Najpierw dostawaliście ode mnie informacje i nawet tej nocy w czasie rozmowy z Wyszkowskim mam dowody.
Nigdy nie odejdę od Wiary i nigdy przeciw mojej wierze, ale przeciw paru ludziom nie mam wyboru i właśnie dla dobra mojej Wiary. Natomiast nie dałem się SB, nie dam się też potędze Rydzyka, nie mówię o Ojcu Rydzyku.
To jest walka z Radiem Maryja.
Nie, nie potwierdzam broń Boże. W temacie Wiary jesteście niezbędni potrzebni i zrobię wszystko, co w mojej mocy, by Was wspierać. Tak mi dopomóż Panie Boże. Chodzi tylko o to, byście mikrofonu-brzytwy nie udostępniali małpie, która w Waszej obecności łże, opowiada bzdury, pomawia itp., a Wy przytakujecie albo obecnością autoryzujecie, udając jedynych porządnych patriotów i obrońców Polski i Polaków. Zbierając środki po całym świecie, opowiadając te brednie, na szkolenie kadr, do walki o odzyskanie utraconych pozycji przez zdrajców. To jest ohydne, to jest brzydkie i Wy to robicie.
W dalszym ciągu dajecie małpom mikrofon, które mnie oczerniają. Umówmy się. Za każde takie wystąpienie ostrzegam przed Wami następny kraj, czy duży region powiadamiany i ostrzegany przed Wami to robię. Wy się nie zatrzymacie - ja się nie zatrzymam. Zgoda? A może być odwrotnie. Pozdrawiam.
Wierny syn LW