Jeden z internautów, którego sprawę prokuratura umorzyła, założył stronę http://prokurator_zg.xx.pl. Zarzuca na niej dwojgu zielonogórskim oskarżycielom "tworzenie dokumentów potwierdzających nieprawdę", "marnotrawienie środków publicznych", "sabotowanie śledztwa".
Inna Lubuszanka na www.bezcenzury.net zarzuca dwóm prokuratorom bezczynność i arogancję. Natomiast rozgoryczony internauta, któremu prokuratura odrzuciła wniosek o wszczęcie śledztwa, na forum "Gazety Wyborczej" nazwał prokuratora kłamcą.
- Ludzie, którzy mają żal, chwytają się każdej możliwości jego wyrażenia. A w internecie można to zrobić, nie patrząc nikomu w oczy - uważa psycholog dr Marzenna Fornicka z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Szef zielonogórskiej prokuratury Jan Wojtasik przyznaje, że śledzi każdy wpis o jego instytucji. - Internauci przedstawili swój pogląd na rzeczywistość. W obszarze dozwolonej krytyki jest też słowo "kłamca" - mówi. Ostrzega, że jeśli oskarżyciele zauważą inne epitety, np. "idiota" albo "kretyn", mogą rozpocząć śledztwo w sprawie znieważenia funkcjonariusza publicznego.
Według dr Fornickiej prokuratura powinna reagować, dopiero gdy padną groźby.