Decyzję Księdza Prymasa odczytano wczoraj w warszawskich kościołach: "Zezwalam na to, by kapłani i szafarze, poczynając od Wielkiego Czwartku, mogli kłaść świętą Hostię na rękę wiernego".
Niektórzy księża byli zaskoczeni: - Ksiądz Prymas ma opinię raczej konserwatysty niż reformatora.
Pogłoski o tym, że prymas Glemp ogłosi swoją decyzję w liście pasterskim na Wielki Post, krążyły w środowisku kościelnym od kilku tygodni.
Nie czekając na list, reformę oprotestował Maciej Giertych, eurodeputowany Ligi Polskich Rodzin i prawdopodobny kandydat LPR na prezydenta. W wydawanym przez siebie piśmie "Opoka w Kraju" wezwał do wysyłania listów protestacyjnych do abp. Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Giertych przekonuje, że wydawanie komunii do ręki spowoduje wzrost liczby przypadków profanacji hostii.
W liście pasterskim Ksiądz Prymas ogłosił trzy warunki, jakie musi spełnić wierny, by móc przyjąć komunię św. na rękę: musi być bierzmowany, "bardzo kochać Pana Jezusa" oraz właściwie ułożyć ręce.
Archidiecezja warszawska jest pierwszą, która wprowadza nowy przepis, chociaż Jan Paweł II już sześć lat temu zezwolił zwierzchnikom wszystkich archidiecezji w Polsce wprowadzać możliwość przyjmowania komunii do ręki.
Czy śladami archidiecezji warszawskiej pójdą kolejne? Niekoniecznie. - W archidiecezji poznańskiej i gnieźnieńskiej w najbliższym czasie nie będzie zmiany - mówi ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik poznańskiej kurii.