Kiedy w pomieszczeniach klasztornych przylegających do bazyliki Santissima Annunziata zobaczyliśmy freski, zrozumieliśmy: tu powstały najgenialniejsze dzieła mistrza i ich projekty - mówił agencji Reuters poruszony prof. Roberto Manescalchi. Odkrycia dokonali trzej uczeni z włoskiego Wojskowego Instytutu Geograficznego.
Naukowcy odkryli dwie komnaty. Ścianę pierwszej zdobiły ptaki identyczne z tymi, które znajdują się w "Kodeksie atlantyckim" - 1286-stronicowym zbiorze rysunków Leonarda. Na ścianie drugiej jest szkic postaci. - Postać jest łudząco podobna do archanioła ze słynnego obrazu "Zwiastowanie" - mówi profesor. I to właśnie ten rysunek, zdaniem badaczy, jest dowodem na to, że tu pracował mistrz da Vinci.
Ale są też inne poszlaki. Wiadomo, że Leonardo miał pracownię we Florencji. - Jeszcze pod koniec XVI wieku mieszkańcy miasta opowiadali dzieciom, że tu oto tworzył słynny mistrz. Potem o niej zapomniano - mówi Manescalchi.
Pracownia jak na ówczesne czasy jest naprawdę duża. - To odpowiada stylowi pracy Leonarda - zapraszał widownię, rozmawiał z nią podczas pracy. Nie mógłby tego robić, gdyby tworzył w klitkach - uważa naukowiec. Mistrz nie jadał ryb ani mięsa, bo uważał, że wszystko to, "co się rusza", odczuwa ból. Mógł pracować tylko w otoczeniu przyrody, a okna obu pokoi wychodziły właśnie na ogromny ogród.
Naukowcy odkryli też trzeci, narożny pokój. Miał tajemne wejście, co może sugerować, że mieściło się tu prywatne prosektorium mistrza - wiadomo, że przeprowadzał sekcje zwłok, by poznać anatomię człowieka. To tu, zdaniem naukowców, Leonardo da Vinci m.in. poznał budowę rogówki, dzięki czemu opracował zasadę działania szkieł kontaktowych i skonstruował przyrząd przypominający teleskop.
Wreszcie ostatni argument. W klasztorze miała kaplicę rodzina Lisy Gerardini, żony znanego florenckiego kupca. To ona - jak uważają znawcy - jest damą z najsławniejszego chyba dzieła Leonarda portretu Mony Lisy. Prawdopodobne więc, że Lisa i Leonardo tu właśnie się poznali oraz że to w tej pracowni mistrz zaczął malować jej portret.
Manescalchi: - Odkrycie jest ważnie nie tylko dlatego, że mówi, gdzie mistrz pracował, ale także dlatego, że pokazuje, jak to robił. Jak długo obserwował przyrodę i obmyślał projekty, zanim powstało arcydzieło.