Niall Connolly, James Monaghan i Martin McCauley zostali aresztowani na lotnisku w Bogocie w 2001 r. gdy z fałszywymi paszportami wsiadali do samolotu do Europy. Podejrzewani o przynależność do Irlandzkiej Armii Republikańskiej właśnie przylecieli z rejonu zajmowanego przez lewicową armię partyzancką FARC.
Władze Kolumbii oskarżyły ich o szkolenie partyzantów m.in. w technice terroru miejskiego. Oskarżeni utrzymywali, że celem ich wizyty była chęć rozkoszowania się naturalnym pięknem kraju oraz zaznajomienia się z postępami rozmów pokojowych między rządem a partyzantami. Po rocznym śledztwie sąd I instancji odrzucił dowody w postaci zeznań świadków oraz ekspertyzę, która wykazała na ubraniach Irlandczyków obecność materiałów wybuchowych. I uniewinnił oskarżonych. Prokuratura złożyła apelację, więc Irlandczycy co prawda wyszli na wolność, ale z zakazem opuszczania Kolumbii.
Teraz sąd drugiej instancji uznał ważność wszystkich dowodów na współpracę terrorystyczną z FARC i skazał wszystkich trzech na 17 lat więzienia oraz ponad 20 tys. dol. grzywny. Nakazał też ujęcie skazanych i osadzenie ich w więzieniu, bo ci w międzyczasie znikli. Ponieważ nie wiadomo nawet, czy są dalej w Kolumbii, czy uciekli za granicę, będzie ich ścigał także Interpol.