Hollywood na starość

Leczymy gwiazdy z kompleksu utraty młodości u urody - mówią graficy, którzy komputerowo tworzą portrety znanych postaci show-biznesu ?40 lat później?

W projekt zaangażowało się już kilkudziesięciu amerykańskich plastyków. Każdy z nich wybrał sobie jedną znaną osobę i przerobił jej twarz tak, jak jego zdaniem będzie ona wyglądała za cztery dekady. Graficy nie zrobili tego "na czuja" - wielu z nich przez kilka tygodni studiowało zdjęcia rodziców, a nawet dziadków wybranych gwiazd, by z większym prawdopodobieństwem przewidzieć, jak mogą zestarzeć się one same. Na stronę www.worth1000.com trafiło już 48 portretów. - Hollywood cierpi na śmiertelną chorobę - kompleks starości. Wszyscy wstrzykują sobie sylikon w usta, naciągają policzki i likwidują "zakola" na głowie - mówi CourtneyCox-ZuckerCo, twórca "starego" Justina Timberlake'a, i twierdzi, że oglądanie tych portretów może stać się swego rodzaju psychoterapią dla ich bohaterów. Nie wiadomo jednak, czy gwiazdy Hollywood się jej poddają, zaglądając na tą internetową stronę.