Chadecka i liberalna opozycja wezwała wczoraj Schrödera, aby wywarł nacisk na prezydenta Rosji. - Co rząd zamierza zrobić, aby prezydent Rosji przestał mieszać się na Ukrainie? - pytał szef klubu FDP Wolfgang Gerhardt. Kanclerz zapewniał, że stara się o poparcie Putina dla przestrzegania na Ukrainie demokratycznych zasad i poszanowania woli wyborców. Powtórzył, że uważa Putina za demokratę, "ale to nie stanowi przeszkody, aby krytykować to, co wydarzyło się na Ukrainie". Jednak zdaniem kanclerza rząd ma nie tylko piętnować nieprawidłowości, ale i nie dopuścić do eskalacji przemocy. - Pomóżmy, aby sytuacja nie wymknęła się spod kontroli.
Według szefa MSZ Joschki Fischera kanclerz rozmawiał wczoraj przez telefon z Putinem i "powiedział mu to samo, co tu w Bundestagu". Rzecznik rządu podał, że rozmówcy zgodzili się, że należy zrobić wszystko, aby na Ukrainie nie doszło do użycia siły i aby strony konfliktu rozwiązały go w drodze negocjacji.
Bundestag uchwalił rezolucję potępiającą wyborcze fałszerstwa i wzywającą ukraiński parlament do rozważenia, czy nie powtórzyć wyborów. Wezwał też wszystkie strony do "unikania przemocy i wszelkich prowokacji".