Stada słoni terroryzują Indie

Stada dzikich słoni terroryzują północno-wschodnie krańce Indii. Zabijają ludzi, niszczą domy a nawet wypijają lokalne zapasy piwa ryżowego. Mieszkańcy miasteczek otaczają swoje wioski ogniskami i walą w bębny.

Z blisko pięcioma tysiącami słoni prowincja Assam jest jednym z największych skupisk słoni w Indiach - mówi M.C. Malakar, szef asamskiej organizacji chroniącej środowisko.

Wielkie hordy słoni są zmuszane do poszukiwania żywności w ludzkich siedzibach przez ciągle zmniejszające się obszary leśne. Dzikie słonie wędrują przez region, zdeptując po drodze domy i ucztując na uprawnych polach - żali się Pradyut Bordoloi minister ds. lasów stanu Assam.

Ryżowe piwo jest największą atrakcją. Produkują je w domach pracownicy plantacji herbacianych, później przechowują w beczkach. - Jest wiele przypadków dzikich słoni łapczywie chłepczących piwo i wciąż wracających po nowe - opowiada Bordoloi.

Dzikie słonie zabiły już przynajmniej 22 osoby tego roku - przyznają władze zajmujące się ochroną przyrody. - Szybko kurczące się środowisko naturalne słoni jest jednym z głównych powodów dla których wielkie ssaki w ciągu ostatnich 15 lat zabiły ponad 600 osób - tłumaczą.

Członkowie organizacji nadzorujących ochronę środowiska i lokalni mieszkańcy używają do odstraszania stad słoni ognisk i petard. Mieszkańcy często też walą w bębny.

Władze natomiast często stosują także elektryczne ogrodzenia i wielkie doły - ale to głównie do ochrony ludzi a nie odstraszania zwierząt.