"Chłopiec niosący snop" wycofany z aukcji

Sensacyjnie zakończyła się aukcja w domu Sztuka, na którą wystawiono arcydzieło Aleksandra Gierymskiego ?Chłopiec niosący snop?

Obraz, którego cenę wywoławczą dom aukcyjny podwyższył z 600 tys. zł do 800 tys. zł, w ostatniej chwili został wycofany spod młotka. Dyrektor Sztuki Józef Grabski wyjaśnia, że płótno Gierymskiego wycofano z oferty w porozumieniu z właścicielem.

- Chcemy umożliwić muzeom publicznym kupno tak wielkiego dzieła. Gdyby doszło do licytacji, obawiam się, że muzea nie zdołałyby zgromadzić odpowiednio wysokich funduszy - mówi dyrektor Grabski.

Nieoficjalnie dowiedziałem się, że "Chłopcem" zainteresowanych jest kilka polskich muzeów narodowych. Ani muzeów, ani Ministerstwa Kultury na obraz Gierymskiego jednak nie stać. Zdaniem ekspertów od rynku sztuki wartość rynkowa "Chłopca", nawet uwzględniając marazm, a właściwie depresję panującą na aukcjach, jest wyraźnie wyższa od wywoławczych 800 tys. zł. Szacują ją na ok. 1-1,2 mln zł.

W wyszukiwanie sponsora, który sfinansowałby zakup obrazu dla któregoś z muzeów, zaangażowało się niedawno Ministerstwo Kultury. Potwierdził to ostatnio w rozmowie z "Gazetą" minister Waldemar Dąbrowski. Wczoraj dyrektor Grabski stwierdził jedynie, że rozmowy o zakupie "Chłopca" do zbiorów publicznych są bardzo zaawansowane i w ciągu dziesięciu dni powinien być znany ich wynik.

Gdyby zakup Gierymskiego doszedł do skutku, byłoby do pierwsze od kilkunastu lat tak cenne płótno zakupione dla zbiorów publicznych.