Kadencja obecnego prezesa prof. Leona Kieresa kończy się 30 czerwca. Pół roku wcześniej kolegium IPN ogłosi publiczny konkurs na to stanowisko. Wcześniej kolegium poda, jakie wykształcenie i kwalifikacje powinien mieć prezes. Przesłuchania odbędą się publicznie.
Do konkursu może zgłosić się prof. Kieres. Ustawa bowiem pozwala być prezesem IPN przez dwie kadencje. - Mam dużo rozterek. Nie zdecydowałem jeszcze, czy będę kandydował, ale naprzód poinformuję o swojej decyzji kolegium IPN - mówi prof. Kieres.
Kolegium wybierze jednego kandydata spośród przesłuchiwanych. Zgłosi go Sejmowi, a Sejm większością trzech piątych głosów powoła go na stanowisko. Potrzebna będzie też zgoda Senatu.
Sejm może kandydata odrzucić. Nim w 2000 r. Sejm powołał prof. Kieresa na pierwszego prezesa IPN, prawie rok trwały uzgodnienia międzyklubowe. Prezesa nie udawało się powołać.
Trudno więc przewidzieć, kiedy skończy się procedura wybierania prezesa IPN. Nie wiadomo nawet, który Sejm będzie go wybierał. Jeśliby bowiem wybory parlamentarne miały się odbyć na wiosnę, to prezesem IPN mógłby się zająć dopiero przyszły Sejm.
W 2005 r. ta sprawa może być dla polityków szczególnie delikatna, ponieważ kandydaci na prezydenta będą lustrowani, a IPN będzie dostarczał tzw. teczki. Przy ostatnich wyborach prezydenckich w 2000 r. wokół lustracji (wtedy dokumenty dostarczał UOP itp. służby) były oskarżenia o prowokacji wobec Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Wałęsy.
Stary prezes pełni swoją funkcję do chwili objęcia stanowiska przez nowego.