Tak mówił we wtorek prezydent Aleksander Kwaśniewski na spotkaniu z uczestnikami II edycji akcji "Szkoła z klasą". Tuż przed Dniem Edukacji do Pałacu Prezydenckiego przyjechały delegacje 100 szkół spośród 1300, które w zeszłym roku szkolnym zaliczyły zadania i dostały dyplom "z klasą". Po dwóch latach akcji ten tytuł ma już zatem 4560 szkół w całym kraju.
To szkoły - przypomniał szef Centrum Edukacji Obywatelskiej Jacek Strzemieczny - starały się dobrze uczyć każdego ucznia, nie tylko tego zdolnego, uczyć twórczego, krytycznego myślenia, przygotowywać do życia w nowoczesnym świecie i działać na rzecz innych ludzi i środowiska. - Niech tytuł szkoły z klasą będzie powodem do dumy i przypomina wszystkim o zasadach dobrej edukacji - życzył szkołom Strzemieczny.
- Szkoła z klasą to najważniejsza akcja społeczna "Gazety" i zarazem najradośniejsze przeżycie dziennikarstwa obywatelskiego, prawdziwe pocieszenie wobec innych tematów, jakie niesie życie. Rzadko kiedy udaje się wyzwolić tak niesamowitą energię, to nas ciągle zdumiewa - mówił Piotr Pacewicz, zastępca redaktora naczelnego "Gazety".
Prezydent dziękował nauczycielom, uczniom, "Gazecie", CEO i PAFW za uczestnictwo w "Szkole". Przekonywał, że edukacja jest jedną z tych dziedzin, w której osiągnęliśmy sukces. - Studentów mamy już prawie dwa miliony - mówił. A akcja "Szkoła z klasą" pokazuje, że są tez całe szeregi twórczych nauczycieli i uczniów gotowych podjąć naukę wolną od codziennej rutyny.
- Często spotykam się z opiniami - kontynuował prezydent - że młodzi ludzie nie chcą się angażować w działalność publiczną. Ale to my, dorośli, musimy ich przekonać, że warto być aktywnym. Niech to będzie nastawienie krytyczne, poszukujące, ale najważniejsze, aby było. Trzeba wyjść z izolacji, która jest jałową przestrzenią, bo z sumy egoizmów nie zrodzi się wartość wspólna. A nam potrzeba otwarcia się na innych. I takich przedsięwzięć, które uczą tolerancji i pokazują, że różnorodność Europy to nie jest problem, lecz jej siła.
Na spotkaniu z prezydentem było też zabawnie. Aleksander Kwaśniewski pozdrowił delegację ze swojej szkoły - LO w Białogardzie. - To była dobra szkoła - wspominał. - Byłem w klasie mat.-fiz. Kiedyś na kółku matematycznym, pani Buchowska, kazała nam wyliczać logarytm z liczb ujemnych. Kolejne osoby biedziły się przy tablicy i nic, dwója za dwóją. Aż wreszcie jeden kolega mówi: - Nie ma logarytmu z liczby ujemnej. A pani Buchowska: - Dobrze Niemiec, dostateczny. Kiedy po latach się jej zapytałem, dlaczego on dostał za to tylko dostateczny, usłyszałem: - Kwaśniewski, a co to za sztuka wiedzieć, że nie ma logarytmu z liczb ujemnych?
- To dowodzi - żartował prezydent - że szkoła polska potrafi kształcić, choć metody mogą być twarde.
Aleksander Kwaśniewski chwalił nowy program "Szkoły z klasą" "Czytam, myślę, działam" (po łac. "Lego, cogito, ago").
- Na co dzień używamy komputerów, e-maili, SMS-ów i dobrze, ale starajmy się, by nie poprzestać na tej skrótowej informacji i czytać tak, by to nie było pozbawione głębi.
Prezydent upomniał się tylko o to, by ucząc czytania ze zrozumieniem i myślenia logicznego, nie lekceważyć uczuć.
- Odkrywać czyjeś emocje, rozumieć je, wiedzieć, o co chodzi, jak ktoś powie, że on ją kocha.
Do nowego programu zapraszamy wszystkie szkoły gotowe rozwijać trzy kluczowe umiejętności: czytanie ze zrozumieniem, myślenie krytyczne i działanie dla innych. Bez tych umiejętności nie ma dziś mowy o efektywnym studiowaniu czy zdobyciu dobrej pracy.
Naszej nowej kampanii patronują wielkie nazwiska: laureatka Nagrody Nobla Wisława Szymborska, sławny astronom Aleksander Wolszczan i szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska. Zaczynamy od doskonalenia czytania.
Do programu zgłosiło się już 860 szkół. Wciąż czekamy na kolejne, ale - uwaga! - na rejestrację zostały jeszcze tylko dwa dni. Szczegóły na www.gazeta.pl/klasa