Czytam, więc jestem

Niech was zachęcą mistrze nad mistrzami: poetka-noblistka Wisława Szymborska (do czytania), Aleksander Wolszczan, wielki uczony (do precyzyjnego myślenia) i Janka Ochojska, wielki społecznik (do działania). Żeby nasze dzieci mądrzej czytały, sprawniej myślały oraz chciały i umiały działać społecznie

W trzecim roku edukacyjnej akcji "Szkoła z klasą" stawiamy zasadnicze pytanie: czego właściwie nasze dzieci mają się w szkole nauczyć? Spojrzeliśmy na międzynarodowe badania porównawcze, sięgnęliśmy do doświadczeń CEO i dorobku "Gazety", rozmawialiśmy z nauczycielami i uczniami, przyjrzeliśmy się edukacji własnych dzieci.

Powtarzały się trzy hasła, trzy słowa klucze współczesnej edukacji.

Po łacinie: lego, cogito, ago.

Po polsku: szkoła powinna lepiej uczyć czytać ze zrozumieniem (a uczy słabo i nierówno). Powinna lepiej uczyć myśleć: rozwiązywać problemy, kojarzyć fakty, wyciągać wnioski, stawiać i weryfikować hipotezy, krytycznie analizować i syntetyzować informacje. Powinna wreszcie lepiej wychowywać do aktywności społecznej: uczyć pracy w zespole, działania dla dobra bliźnich, na rzecz małej i większej ojczyzny.

Kartezjańskie "cogito, ergo sum" nieco bezczelnie trawestujemy na: "lego, ergo sum" oraz "ago, ergo sum". Bo być albo nie być młodego człowieka zależy dziś od tych trzech umiejętności.

Dla każdego z tychy zadań znaleźliśmy wybitnego patrona: poetkę-noblistkę Wisławę Szymborską, wybitnego astrofizyka, odkrywcę pierwszych planet poza Układem Słonecznym Aleksandra Wolszczana i Jankę Ochojską, twórcę fundacji Polska Akcja Humanitarna, która niesie pomoc ludziom w potrzebie w Polsce i wszędzie na świecie, gdzie wydarzy się nieszczęście.

Szkoła z klasą

Sztuka polega na tym, by szkoła potrafiła uczyć tych trzech umiejętności na wysokim poziomie, i to w taki sposób, by zmniejszać różnice między dziećmi wychowującymi się w różnych warunkach.

Musimy jako społeczeństwo domagać się szkoły, która potrafi dobrze uczyć każdego ucznia - i tego z inteligenckiego czy zamożniejszego domu, gdzie na ogół edukacja jest doceniana, i tego, którego środowisko rodzinne zniechęca i gasi wiarę we własne możliwości.

Nie przypadkiem właśnie "dobrze uczyć każdego ucznia, rozwijać wiedzę, zainteresowania i pasje" jest pierwszą zasadą szkoły z klasą. W wersji amerykańskiej brzmi to nawet mocniej: "No child left behind" - nie zostawiaj żadnego dziecka, z nikogo nie rezygnuj.

Pierwsze dwa lata akcji poświęciliśmy na propagowanie tej zasady i kolejnych pięciu:

2. Szkoła sprawiedliwie ocenia;

3. Uczy twórczego i krytycznego myślenia;

4. Rozwija społecznie i uwrażliwia;

5. Pomaga uczniom uwierzyć w siebie;

6. Przygotowuje do przyszłości.

Kilka tysięcy szkół wprowadzało te zasady, żmudnie realizując przygotowane przez nas zadania. Tytuł "z klasą" zdobyło już blisko 4600 podstawówek, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, blisko 20 proc. wszystkich! Kolejne kilkaset zgłosiło się do programu na rok 2004/05.

Nowy program "czytam, myślę, działam" jest adresowany do wszystkich: i tych z tytułem, i tych bez niego.

Wyjść poza test

Polska szkoła przeżywa chorobę testowości, co może grozić epidemią taką jak np. w USA. Egzaminy zewnętrzne na koniec podstawówki, gimnazjum oraz nowa matura dostarczają szkole i uczniowi obiektywnych informacji, ale jednocześnie uruchamiają uczenie "pod test". Bo od wyniku testu zależy nie tylko dalsza kariera ucznia, ale i ocena szkoły - im lepszą średnią uzyskają uczniowie, tym w przyszłości więcej chętnych, by zapisać do niej dzieci, a w szkołach niepublicznych - tym większe dochody.

Rodzice również starają się "pomóc" dzieciom. Patologicznym przykładem opisywanym ostatnio przez "Gazetę" jest moda na... dysleksję, która rozprzestrzenia się wśród dzieci zaradnych rodziców, dając im fory na testach.

Testomania prymitywizuje nauczanie, nie zachęca do nauczycielskiej kreatywności. Dlatego nasze "lego, cogito, ago" ma - przepraszamy za zarozumiałość - przypomnieć, że prawdziwym celem szkoły nie jest wynik w teście, lecz wychowanie obywateli rozumiejących świat, mądrych i aktywnych.

Wyższa szkoła jazdy

Akcja w trzecim roku będzie inna. Nie proponujemy już zadań do zaliczenia przez szkoły. Teraz to wy, kochani nauczyciele, macie wymyślić i opisać sposoby, które pomogą szkole skuteczniej uczyć.

Te propozycje będą oceniane przez nauczycieli z innych szkół.

W ten sposób w internetowej sieci zacznie powstawać zapis nauczycielskich pomysłów i doświadczeń. Projekty zajęć mają być źródłem inspiracji dla kolegów nauczycieli. Marzy nam się, by "lego, cogito, ago" stało się okazją dla całego środowiska, by stworzyło swój edukacyjny skarb - przepisy na uczenie pomysłowe, skuteczne i nowoczesne.

Liczymy też na to, że pojawią się internetowe lekcje, z których będą samodzielnie korzystać uczniowie. Wystarczy uruchomić komputer i wykonać kolejne polecenia projektu... Nasza edukacyjna kampania przyjmie postać tzw. e-learningu.

A może do tworzenia scenariuszy zajęć nauczyciele zaangażują także uczniów starszych klas?

Zdajemy sobie sprawę z tego, że do projektu zgłoszą się szczególnie ambitne szkoły i szczególnie ambitni nauczyciele gotowi podzielić się przykładami swoich dobrych praktyk. Te pomysły na uczenie "czytania, myślenia, działania" staną się wizytówką szkoły. Dyplom za udział w "lego, cogito, ago" będzie argumentem, że w tej szkole warto się uczyć. Stanie się nowym znakiem jakości szkół, cennym zarówno dla szkół z klasą, jak i dla tych, które jeszcze w naszym podstawowym programie nie brały udziału.

Chcemy zaangażować rodziców. Będziemy publikować wskazówki, w jaki sposób można ćwiczyć z dziećmi czytanie ze zrozumieniem, myślenie i działanie.

Zaczynamy od lego

Wyniki badań są bezlitosne: czytanie ze zrozumieniem przez 15-latków jest na poziomie znacznie poniżej średniej OECD; opuszczająca szkołę spora część młodzieży nie rozumie tego, co czyta (patrz - rozmowa obok).

Wisława Szymborska dedykuje wszystkim uczestnikom programu czytania ze zrozumieniem piękną pochwałę czytania książek, uznając to za zajęcie nieco staromodne (czytaj na s. 2 "Gazety"). Mamy nadzieję, że poetka wybaczy nam - wdzięcznym za wsparcie naszej akcji - lekką zmianę akcentów.

Czytanie rozumiemy szeroko, zapewne szerzej niż w dedykacji, którą dostaliśmy od Wisławy Szymborskiej. Czytanie to nie tylko wielka literatura, ale też najprostsze instrukcje obsługi, etykiety na potrawach, polecenia w testach, wykresy...

Czytam, więc jestem. I poezję, i prozę, i instrukcje, i mapy nieba, które tworzy dla nas Aleksander Wolszczan, i mapy Trzeciego Świata, które prowadzą konwoje humanitarne Janki Ochojskiej.