Wojciechowski przemawiał w dzień tragicznej śmierci kolejnego polskiego żołnierza w Iraku na dorocznym święcie Czynu Chłopskiego w sanktuarium Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie-Gdowie (Świętokrzyskie).
Stwierdził, że wojna w Iraku nie służy interesom polskim, ale jest prowadzona w interesie USA.
- Żołnierze giną, narażają się każdego dnia, a Polska z tego żadnych korzyści nie odnosi - przemawiał. Jego zdaniem "objawami wdzięczności" za "polską miłość" ze strony USA są wizy i pobieranie na lotniskach odcisków palców jak od przestępców. Oskarżył nawet władze amerykańskie o podłe i nikczemne żarty z Polaków - słynne "polish jokes". - Wzywam prezydenta, premiera i wszystkie władze odpowiedzialne za politykę zagraniczną RP: wstańcie z kolan i prowadźcie politykę godną i historii, i dzisiejszej siły wielkiego narodu, jakim są Polacy - głosił.
Wojciechowski ślubował, że "PSL upomni się o polskich żołnierzy ginących niepotrzebnie na pustyni". - Wkrótce przeprowadzimy akcję zbierania podpisów pod żądaniem wycofania polskich żołnierzy z Iraku. Poprą nas miliony - oświadczył.
Lider PSL nie wyjaśnił, kiedy miałoby nastąpić wycofanie polskich wojsk. Wiosną Rada Naczelna PSL przygotowała uchwałę, zgodnie z którą obecna trzecia zmiana polskich wojsk w Iraku powinna być ostatnia.
W radiowej "Trójce" wiceprezes Zbigniew Kuźmiuk nieco tonował wypowiedzi swojego szefa. Stwierdził, że wycofanie ze względu na zobowiązania międzynarodowe Polski nie powinno odbyć się natychmiast. Przypomniał jednak, że PSL chce, by ta zmiana polskich żołnierzy była ostatnia.
Hasła PSL natychmiast podchwyciła LPR. Jej lider Roman Giertych zapowiedział, że nie poprze apelu PSL, ale domagać się będzie rozpisania referendum w sprawie wycofania Polski z Iraku.
Wycofania wojsk z Iraku domaga się też "Samoobrona".
Wypowiedziami Wojciechowskiego był zdegustowany Marcin Libicki z PiS. W radiowej "Trójce" zarzucił PSL, że na śmierci żołnierza usiłuje zbić kapitał polityczny. Argumentował, że obecnie wycofanie obcych wojsk z Iraku może doprowadzić do rzezi w tym kraju. - Kiedy polscy żołnierze są na froncie, to nie można już mówić publicznie, że jesteśmy przeciw. Jak to oddziałuje na morale?
Także Janusz Lewandowski (PO) działanie PSL określił "próbą współgrania z opinią publiczną", a tymczasem w tej kwestii trzeba wyrastać poza "krótkowzroczne interesy polityczne".
Za pozostawieniem polskiego kontyngentu w Iraku do styczniowych wyborów opowiadają się SLD i SdPl. Lider SdPl Marek Borowski zapowiedział jednak, że jeśli destabilizacja Iraku będzie się pogłębiać, to jego ugrupowanie będzie dążyło do przyspieszenia procesu wycofywania naszych żołnierzy.
Prezydent i premier zapowiedzieli, że po styczniowych wyborach w Iraku polski kontyngent zostanie "znacznie ograniczony". Przebywający w niedzielę w Iraku minister obrony Jerzy Szmajdziński stwierdził, że "misję wykonamy do końca". Jednocześnie zapowiedział, że wojskowi zastanowią się nad zmianami procedur, tak aby można było ograniczyć liczbę ofiar, oraz przeprowadzą przegląd sprzętu używanego przez polską armię w Iraku.